FLESZ - Sankcje dla Rosji muszą być miażdżące

Według danych z 4 kwietnia, w jednostkach podległych Wydziałowi Edukacji UM w Nowym Sączu naukę pobiera 187 uczniów z Ukrainy w tym 143 w szkołach podstawowych oraz 12 w szkołach średnich. Z kolei w przedszkolach miejskich na razie znalazło się miejsce dla 32 dzieci.
- Jesteśmy w stałych kontakcie z dyrektorami placówek podległych miastu i, jak na razie, nie zgłaszali żadnych większych problemów z adaptacją uczniów ukraińskim - mówi wiceprezydent Magdalena Majka, odpowiedzialna za miejską edukację.
W ocenie dyrektorów dobrym pomysłem była rezygnacja z tzw. oddziałów przygotowawczych na rzecz integracji młodych Ukraińców z polskimi rówieśnikami. Miasto starało się, aby dzieci i młodzież z Ukrainy były w miarę równomiernie rozmieszczone w poszczególnych szkołach i oddziałach,
- Staraliśmy się, aby dzieci i młodzież z Ukrainy były w miarę równomiernie rozmieszczone w poszczególnych szkołach i oddziałach. Wiemy jednak, że polscy uczniowie zareagowali bardzo życzliwie na obecność swoich rówieśników zza wschodniej granicy - podkreśla wiceprezydent Majka.
Słowa przedstawicielka ratusza potwierdza Julita Szofer - Florek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 9, do której uczęszcza 17 ukraińskich uczniów od klas 0 do 8. Zarówno polscy rówieśnicy, jak i kadra nauczycielska otoczyła Ukraińców opieką i to na różnych polach. Chodzi tu nie tylko o sam proces dydaktyczny i naukę języka polskiego ( 2 godziny tygodniowo), ale także (w razie potrzeby) wsparcie rzeczowe oraz darmowe obiady. Uczniowie placówki angażują się także w pomoc dla walczącej Ukrainy, w tym partnerskiego miasta Stryj.
- Oczywiście jest pewna bariera językowa, ale uczniowie bardzo szybko uczą się polskiego, korzystamy też z translatorów w telefonie oraz ze wsparcia uczniów i dorosłych znających język ukraiński - mówi dyrektorka dziewiątki.
W razie potrzeby starsi uczniowie z Ukrainy mogą się porozumiewać w języku angielskim, którym bez problemu się posługują.
Nieco większym wyzwaniem może być edukacja w przypadku młodzieży ze szkół średnich, choćby ze względu na stopień trudności materiału. W II Liceum Ogólnokształcącym w Nowym Sączu, na razie uczą się dwie ukraińskie uczennice - jedna w klasie pierwszej, zaś druga w trzeciej. Dorota Smaga, dyrektor placówki, nie ukrywa, że głównym wyzwaniem jest bariera językowa.
- Z tego co wiemy, to były dobre uczennice, ale przede wszystkim muszą opanować język w stopniu umożliwiającym naukę - mówi.
Żałuje, że nie zdecydowano się na oddziały przygotowawcze i zastanawia się również, jak będzie w ich przypadku wyglądać klasyfikacja końcowa, tym bardziej, że na razie nauczyciele nie odpytują Ukrainek.
Z kolei Magdalena Majka podkreśla, że część młodzieży licealnej przebywającej w Polsce, nie decyduje się na naukę w polskich szkołach. Wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, wykorzystują tryb zdalny nauczania wprowadzony przez ukraińskie szkoły.
Liczba uczniów cały czas się zmienia
W czterech limanowskich szkołach podstawowych nadzorowanych przez miasto obecnie uczy się 33 dzieci z Ukrainy. Halina Waktor, kierownik Wydziału Oświaty, Kultury, Sportu i Spraw Społecznych UM w Limanowej, nie ukrywa jednak, że liczba ta nieustannie się zmienia, bo część Ukraińców przenosi się do innych gmin lub też wyjeżdża poza granice Polski. Także i tutaj nie ma oddziałów przygotowawczych, ale limanowscy nauczyciele nie zanotowali żadnych większych problemów z adaptacją ukraińskich uczniów.
- Dużym wsparciem są dla nich polscy rówieśnicy, zwłaszcza, że uchodźcy ukraińscy mieszkają u nas głównie w domach prywatnych. Wszędzie tam gdzie są dzieci, to one na ogół ułatwiają wejście w szkolną rzeczywistość, dzięki czemu integracja może przebiegać szybko i sprawie - zauważa Halina Waktor.
Poważnym wyzwaniem w procesie integracji uczniów może być natomiast nieuregulowana do końca sytuacja życiowa ich rodzin.
- Tak na prawdę nie wiemy do końca ilu młodych Ukraińców pozostanie w Polsce i wejdzie na normalnych zasadach w nasz system edukacyjny w przyszłym roku szkolnym, a ilu opuści Polskę, by np. powrócić na Ukrainę. Sytuacja jest cały czas dynamiczna - podsumowuje Magdalena Majka.
- Sądeccy milionerzy, niektórzy zaczynali w garażu. Zna ich cała Polska
- Przyłapani w czasie przerwy. Nie wiedzieli, że robią im zdjęcia do Google Street View
- Kolejne termy w Małopolsce otwarte. Nowa atrakcja w regionie
- Karnawał po sądecku czyli lachowskie zapusty. Impreza przyciągnęła tłumy
- Kordian nagrał piosenkę idealną na Walentynki. Do klipu zaprosił finalistkę Miss