https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy „szeryf” w Chrzanowie lubi ostre brzmienie płynące z głośnika

Magdalena Balicka
Radek Bąchór kilka tygodni temu przejął stery w chrzanowskiej policji. Dopiero zaczął swoją misję na stanowisku komendanta, jak podkreśla, nie planuje rewolucyjnych zmian, nie zamierza też rządzić załogą z pozycji sufitu.

W swoim życiu kieruje się zasadami filozoficznych autorytetów, których historię zgłębiał na wydziale filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

- Postępuj wobec innych tak, jakbyś chciał, żeby oni postępowali wobec ciebie - zdradza pierwsze życiowe motto inspirowane regułą Kanta. Drugie to „brzytwa” Ockhama.

- Przyjmuj zawsze to rozwiązanie, które jest najprostsze i najskuteczniejsze - precyzuje komendant Bąchór. Jego trzecią życiową zasadą jest ta, utożsamiana z Ghandim: - Jeśli chcesz zmieniać świat, zacznij go zmieniać od samego siebie - zaznacza policjant.

Zamierza być wymagającym, ale sprawiedliwym szefem, sobie samemu również wysoko stawia poprzeczkę, ponieważ uważa, że przykład powinien iść z góry.

- Na razie przyglądam się ludziom, nie oceniam. Pierwsze wrażenie jest takie, że chce im się pracować i znają swoje obowiązki. To ważne - podkreśla policjant, dodając, że każdy funkcjonariusz startuje u niego od zera. - Ale takiego pozytywnego. Ci, którzy nie mieli najlepszej opinii, mają szansę się wykazać, a ci, którzy byli postrzegani jako wzorowi, utrzymać wysoki poziom - zaznacza Radek Bąchór.

Jego pierwszą zmianą kadrową była wymiana rzecznika prasowego. Robert Matyasik po ośmiu latach przekazywania mediom informacji, przeszedł do prewencji. Zastąpiła go Katarzyna Dąbkowska. - Nie planuję na razie żadnych innych ruchów - uspokaja komendant.

Podobnie jak filozofię kocha muzykę. W jego nowym gabinecie, na szafce w honorowym miejscu stanął wysłużony Technics. Komendant puszcza na nim swój ulubiony Indie rock czasem odrobinę jazz-u , blues-a. - Kocham muzykę i nie rozstaję się z tym sprzętem- uśmiecha się komendant, podkreślając, że zarówno wieża jak i muzyka, która jest na niej odtwarzana pełni w jego życiu niebagatelną rolę. - Razem z żoną jeździmy często na koncerty - dodaje, puszczając oko do podwładnych. - Chcą czy nie, muszą słuchać ze mną - mówi pół żartem pół serio, bo dźwięki słychać z korytarza.

Radek Bąchór w szeregi policji wstąpił 26 lat temu. Zaczynał w Olkuszu. Pracował też w komendzie wojewódzkiej, a ostatnio w miejskiej komendzie policji w Krakowie.

Choć podkreśla, że specyfika pracy w mieście wojewódzkim jest nieporównywalna do tej w mniejszym mieście, zamierza przenieść do Chrzanowa swoje dotychczasowe doświadczenia lecz oczywiście zmodyfikować je i dostosować.

- Podoba mi się Chrzanów. Mieszkam w Olkuszu, więc mam tutaj znacznie bliżej niż do Krakowa - wyznaje. Swego poprzednika zna doskonale. - Z Tomaszem Zającem studiowaliśmy w szkole oficerskiej w Szczytnie - zaznacza komendant. Cieszy się, że przejął jednostkę po koledze.

Nowy szeryf chce też zmienić sposób postrzegania policjantów przez mieszkańców. - Choć i tak już od dłuższego czasu stereotyp niezbyt mądrego policjanta uszedł w cień - zaznacza. Pamięta jednak te dowcipy, w których jeden był od pisania, a drugi od czytania. - Tak naprawdę dziś w służbie są świetnie wykształceni policjanci. Mają wiele wzniosłych pasji. Znają się na kulturze, literaturze, muzyce, uczą się języków - podkreśla Radek Bąchór.

Prywatnie komendant ma żonę Katarzynę i dwie dorastające córki. Lubi zatopić się w dobrej lekturze, w wolnych chwilach porwać rodzinę na wycieczkę w góry, zimą pojeździć na nartach.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
oczki
Policmajster filozof?? Ja pier... co za czasy, powienien jeszcze być poetą po seminarium duchownym. No to się będzie działo, mieliśmy już burmistrza filozofa i nie skończyło się to dobrze...
C
Cyrk Zalewskich
Ogólnie fajnie się czyta ale obraz komendanta ma być inny, co sobie myślą podwładni do jedna strona medalu, która nie ma większego znaczenia, znaczenie ma druga strona jak formacja postrzegana jest przez pryzmat komendanta; po tym artykule postrzegam ją jako niezbyt profesjonalną. Aha fajnie, że przed odejściem poprzednik awansował wszystkich swoich zaufanych ludzi, szkoda, że nie ma miejsca na Pana ludzi, no cóż, takie życie. Ważne, że Pani K. została rzecznikiem ona się zna na robocie od lat pisywała tylko wcześniej się nie podpisywała :P
w
wiśnia
Pani Kasia to super specjalista zawsze potrafiła donieść nic się nie zmieniło poza pryncypałem.
r
rzecznik
zmiana rzecznika to strzał w dziesiątkę. W końcu !!! a nowa Pani rzecznik niech uważa żeby nie oczarował jej rzecznik SW, tak jak czarował przy trunku Roberta :)
G
Gość
Szeryf to sam się zajmuje przestępcami. W Polsce komendant przestępców tylko na filmach oglądał. Ludzi ma od roboty.
o
olo
Taa... Zacznie od siebie. Wyznaczy sobie progi satysfakcji na kosmicznym poziomie, a później wypisze satysfakcjonującą ilość mandatów.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska