- Jesteśmy mieszkańcami Wesołej od ponad stu lat. Chcemy coraz bardziej włączać się w życie społeczności lokalnej, z ofertą, jaką posiadamy jako uniwersytet - tłumaczy dr hab. Tomasz Homa SJ, rektor Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie, uczelni prowadzonej przez zakon jezuitów przy ul. Kopernika.
Pierwszym akordem zmian, jakie już wprowadzają tu jezuici, jest dobiegająca właśnie końca przebudowa wyższego skrzydła poszpitalnego budynku przy ul. Kopernika 15 C, u zbiegu z ulicą Blich. Od zeszłego roku zamienia się ono w centrum badawczo-dydaktyczne Uniwersytetu Ignatianum. Przeniesie się tam część katedr uniwersytetu. 30 października planowane jest uroczyste otwarcie, a w listopadzie w nowym obiekcie studenci rozpoczną zajęcia, a badacze pracę w swoich laboratoriach.
- Będą tu przestrzenie dla psychologii, neofilologii, pedagogiki, różnego rodzaju terapii: muzyko-, arte- czy play terapii. Będzie miejsce dla kulturoznawstwa, działalności artystycznej (jak malarstwo, rzeźba). Na parterze jest przygotowana sala wystawowa na ok. 60 metrów kwadratowych, która ma służyć także do organizowania np. lokalnych wystaw - zaznacza rektor o. Tomasz Homa. - I myślimy też o nowym budynku - dodaje od razu.
Ten nowy obiekt planowany jest w miejscu obecnej niższej części poszpitalnego budynku na rogu ulic Kopernika i Blich. W rzucie - będzie się mieścił w obrysie istniejącej budowli. Ma być natomiast wyższy o dwa piętra. Z wyższym skrzydłem połączy go na nowo zaprojektowana przewiązka.
Przeszklenia i otwarty, szeroki plac
Nowoczesny obiekt - według przygotowanej przez architektów koncepcji - będzie nieco przypominał monumentalny gmach Muzeum Narodowego. Elewacje - częściowo z kamienną okładziną, a w dużej mierze z przeszkleniami, m.in. w strefie parteru. Nieprzypadkowo, bo dzięki tym przeszkleniom budynek ma zapraszać do środka.
- Do tego teren dawnej drogi dla karetek, między budynkiem a biegnącą wzdłuż niego ulicą Blich, zamierzamy podnieść, zrównać z poziomem ulicy, zdemontować istniejący murek i otworzyć całość jako szeroki plac. Chcemy ten teren włączyć do użytkowania przez pieszych i sprawić, żeby to miejsce było przyjemniejsze. Pamiętamy też o tym, że po drugiej stronie ulicy jest budowany park pod estakadą kolejową, więc nasza otwarta przestrzeń będzie do niego nawiązywać - wskazuje o. Piotr Jabłoński, wicekanclerz Uniwersytetu Ignatianum. - Chcemy bardziej otworzyć się na rzeczywistość, w której jesteśmy - podsumowuje
Audytorium na 250 osób, sale dydaktyczne, strefy dla studentów
Nowy budynek przede wszystkim będzie mieścił audytorium - salę wykładową na 250 osób. Będzie się ona wznosić przez dwie kondygnacje: jedną podziemną i jedną naziemną. Przeszklony parter ma stanowić foyer audytorium, ale też miejsce, które można wykorzystać do organizacji spotkań naukowych lub wystaw. Na górnych piętrach przewidziano sale dydaktyczne i strefy dla studentów. W sumie ten projektowany obiekt będzie miał ok. 3 tys. metrów kwadratowych. Przewidziane jest przykrycie go zielonym dachem oraz umieszczenie na nim fotowoltaiki.
Jezuici wymieniają, że ich przyszła inwestycja jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego oraz ma pozytywną opinię konserwatora zabytków (budynek przy Kopernika 15 C nie jest zabytkowy, ale do rejestru zabytków wpisany jest układ urbanistyczny Wesołej). Uczelnia przygotowuje dokumentację, by wystąpić o pozwolenie na budowę.
- Chciałbym, żeby ten budynek w ciągu najbliższych trzech lat powstał i został przekazany do użytku. Z punktu widzenia technologicznego jest to możliwe, zobaczymy, jak się potoczą wszystkie procedury, łącznie z przetargiem - mówi nam rektor uniwersytetu.
Inwestycja ta to element rozbudowy bazy jezuickiej uczelni, która ma teraz ok. 3,5 tys. studentów, a w planach strategicznych przewiduje zwiększenie ich liczby ok. 5 tys. osób.
Krakowscy jezuici podkreślają, że nowy budynek uczelni - ich zdaniem - pod względem architektonicznym wnosi nową wartość do zabudowy Wesołej, wpisuje się w sposób interesujący w krajobraz.
Interaktywna fontanna i widoki z wieży bazyliki
- Chcemy stworzyć coś, co będzie żyło - życiem naszego uniwersytetu, ale też działaniami po sąsiedzku, co jest szansą dla obu stron - zaznacza o. Piotr Jabłoński.
Kanclerz ma na myśli wydarzenia kulturalne, wystawy, pikniki, festiwale, warsztaty - wszystko, co ma się dziać na poszpitalnych terenach Wesołej, wykupionych przez miasto i zarządzanych przez miejską spółkę, Agencję Rozwoju Miasta Krakowa. Jak wiadomo, założenie jest takie, że będzie to dzielnica kreatywno-kulturalna. Przedstawiciele Uniwersytetu Ignatianum podkreślają, że studenci i pracownicy naukowi tej uczelni - w sumie około 4 tys. osób - to potencjał ludzki, który może ona wnieść w Wesołą.
Włączenie się w proces rewitalizacji i budowania nowej Wesołej zapowiada również prefekt jezuickiej bazyliki po przeciwnej stronie ul. Kopernika - o. Jarosław Naliwajko SJ. Nie wszystko zdradza, bo koncepcja ma dopiero wylądować na biurku konserwatora zabytków, ale wymienia m.in. pomysł obniżenia i przekształcenia placu przed bazyliką, wybudowania na jego środku "żywej" fontanny, interaktywnej z odbiorcą, jak też zaadaptowania podziemi świątyni (mogłaby się tam ulokować m.in. kawiarnia). Być może za kilka lat będzie też możliwość dostania się na szczyt wieży bazyliki i oglądania z góry Krakowa, w tym terenów Wesołej.
Jezuici na warsztatach
Jezuici nie tylko deklarują, ale też faktycznie włączają się we wspólne z mieszkańcami projektowanie nowej Wesołej. W czwartek ich przedstawiciele wzięli udział w warsztatach partycypacyjnych, dotyczących ewentualnego przeznaczenia jednego z poszpitalnych budynków, na tzw. co-living, czyli współmieszkanie różnych osób, które mają wspólne zainteresowania, cele, wartości i wzajemnie się wspierają. Rozważa się takie zagospodarowanie dla obiektu przy ul. Kopernika 17. Mieszkańców mogłoby być kilkudziesięciu, np. przedstawiciele branż kreatywnych, artyści, studenci, pracownicy start-upów. Rekomendacje z tych warsztatów będą brane pod uwagę przez ARMK, która przygotowuje się do opracowania masterplanu dla terenów poszpitalnych.
- Rozwiązania, które są proponowane, są obiecujące. W ten co-living możemy się twórczo zaangażować. Wśród mieszkańców mogliby się znaleźć nasi studenci, ale też emerytowani nauczyciele akademiccy z Krakowa, a jednocześnie np. osoby w kryzysie psychicznym. Nasza uczelnia to dziedziny takie jak psychologia, pedagogika, kształcimy terapeutów, a przy tym doceniamy kreatywność - mamy co zaoferować. Interesuje nas autentyczna współpraca - zapewniają krakowscy jezuici.
