Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ: Czy grabarze pracują zbyt krótko?

Tomasz Mateusiak
W Nowym Targu pogrzeby można organizować wyłącznie do godziny 14.30. Potem nie ma jak. Radny Paweł Liszka apeluje do zarządcy nowotarskiego cmentarza o wydłużenie czasu pracy

Mieszkańcy Nowego Targu, których w najbliższym czasie spotka przykry obowiązek wyprawienia pogrzebu, nie mogą liczyć na to, że ostatnie pożegnanie uda im się zorganizować po południu. Administracja cmentarza komunalnego niechętnie zgadza się na późne pochówki. Dzieje się tak, chociaż popołudniowy pogrzeb nie zmuszałby uczestników do brania urlopu w pracy.
Sprawą zainteresowali się nowotarscy radni, którzy nalegają na burmistrza, żeby ten wymusił na administracji cmentarza bardziej elastyczne podejście do potrzeb żałobników.

Pogrzeb teściowej
- Z przykrością muszę stwierdzić, że administracja nowotarskiego cmentarza nie jest przyjazna dla mieszkańców - zauważa Paweł Liszka, nowotarski radny. - Od dłuższego czasu spływają do mnie sygnały, że wiele osób miało problem ze zorganizowaniem pogrzebu swoich najbliższych w godzinach popołudniowych. Zarządca cmentarza pozwala bowiem na pochówki najpóźniej do godziny 14.30.

Sam radny niedawno przekonał się o tym osobiście. Zmarła jego teściowa i rodzina chciała pogrzeb zorganizować po godz. 15, żeby uniknąć panującego w tamtym czasie upału, a także by większość żałobników mogła dotrzeć na uroczystość.
- Niestety, usłyszeliśmy odmowę - wspomina Liszka. - Dla mnie to niezrozumiałe. Pamiętam, że jako radny poprzedniej kadencji wraz z kolegami specjalnie zmienialiśmy regulamin cmentarza tak, aby administrator pracował do godziny 17 i do tej pory mogły trwać pochówki. Wyszło jednak tak, że my ustanowiliśmy prawo, a administracja pracuje według własnych zasad. Czyżby z wygody?

Za mało etatów
Radny Liszka broni składać nie zamierza. Na ostatniej sesji rady miasta złożył na ręce burmistrza Grzegorza Watychy interpelację, w której domaga się, aby ten zdyscyplinował administratora cmentarza do respektowania regulaminu.
- Temat już podjąłem - zapewnia burmistrz Watycha. - Wychodzi na to, że organizacja pogrzebów po godzinie 14.30 wiązałaby się z wydłużeniem pracy administracji cmentarza, czyli zatrudnieniem w niej dodatkowych osób. To oczywiście będzie kosztować. Ale rozważymy sprawę.

Grabarze się ociągają?

W czym dokładnie tkwi problem z późnymi pochówkami wyjaśnia Michał Rubiś - dyrektor Zakładu Gospodarczego Zieleni i Rekreacji w Nowym Targu - miejskiej jednostki, która od 1 lipca br. administruje cmentarzem.
- Decyzje o tym, że ostatni pochówek może rozpocząć się o 14.30 nie są podejmowane przez czyjeś "widzimisię" czy wygodę, ale z powodów czysto technicznych - przekonuje dyr. Rubiś.

Jak wyjaśnia, pogrzeb to nie tylko złożenie trumny do grobu i wcześniejsze nabożeństwo, ale też późniejsze zasypanie mogiły.

- To musi trochę potrwać, zwłaszcza na naszym ciasnym cmentarzu. Firmy pogrzebowe, na czas nabożeństwa często wywożą ziemię z grobu poza teren nekropoli, a później przywożą ją taczkami z powrotem, aby zasypać trumnę - wyjaśnia Rubiś. - Pogrzeb po godzinie 15 sprawi, że grabarze nie zdążą zasypać grobu przed 17, a to oznacza, że administrator cmentarza nie zdąży odebrać robót, zanim pójdzie do domu.

Pójdą "na rękę"
Dyrektor ZGZiR obiecuje, że postara się umożliwić pochówki w późnych godzinach popołudniowych osobom, których bliscy będą chowani do wcześniej zbudowanego grobowca rodzinnego, ponieważ to nie wiąże się z koniecznością robót ziemnych.
- Gdzie tylko to możliwe, pójdziemy żałobnikom na rękę - zapewnia Rubiś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska