https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ: radny chce zaskarżyć pogotowie

Józef Słowik
Waldemar Wylęgalski
Antoni Rapacz z Rabki Zdroju chce, aby to prokuratura zbadała, czy dyspozytorka pogotowia ratunkowego z Nowego Targu, która przyjmowała od niego wezwanie karetki, nie popełniła przestępstwa.

Czytaj także: Wypadek w Chyżnem: nastolatkowie walczą o życie

Rapacz, który jest jednocześnie radnym powiatowym uważa, że pracownica pogotowia, w sytuacji, gdy życie jego żony było zagrożone, zadawała mnóstwo zbędnych pytań. Marek Wierzba, dyrektor szpitala w Nowym Targu, nie dowierza, że radny zdecydował się zawiadomić o całej sprawie prokuraturę. Sam zastanawia się, czy dyspozytorce nie dać nagrody za sumienne wykonywanie obowiązków.

Rapacz doskonale pamięta przebieg zdarzenie z 17 stycznia br. - Wieczorem żona dostała nagłego bolesnego ataku trzustki - mówi Rapacz. - Nie mogła go znieść. Zaczęliśmy się martwić. Zdecydowaliśmy, że trzeba wezwać pogotowie. Gdy dodzwoniliśmy się na pogotowie, zaczęło się zadawanie mnóstwa zbędnych według mnie pytań. Prosiłem na litość, żeby wysłali karetkę, która stacjonuje od mojego domu 400 metrów.

Rapacz opowiada, że gdy już jemu skończyła się argumentacja, z nerwów oddał słuchawkę swojej córce. - Dyspozytorka po pytaniach zaczęła mówić, że nie może wysłać karetki, bo jej nie ma - opowiada. - Dopiero córka zdołał przekonała tą panią, że karetka jest niezbędna
Żona Rapacza trafiła ostatecznie do szpitala. Okazało, że niezbędne było przeprowadzenie operacji.
Dla radnego niezrozumiałe jest to, że wysłanie karetki było aż tak trudne.

Dyrektor nowotarskiego szpitala, Marek Wierzba, jest nieco zaskoczony reakcją radnego. - Przecież ten te mat był już podejmowany przez niego na sesji rady powiatu - wyjaśnia Wierzba. - Za zgodą radnego zostało publicznie odsłuchane nagranie z rozmowy telefonicznej. Wszyscy na sali byli zgodni, że dyspozytorka dochowała wszelkich procedur, jakie obowiązują.

Wierzba wyjaśnia, że zadawane przez dyspozytorkę pytania w momencie wzywania karetki jest niezbędne, aby karetki jeździły jedynie do ciężkich przypadków. Zbigniew Gabryś, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu, potwierdza, że radny Rapacz został przesłuchany już przez policję. - Na razie postępowanie jest na bardzo początkowym etapie - wyjaśnia.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KKK
Dzwoniłem kiedyś na policję zgłosić faceta latającego z tasakiem po osiedla. Minuta czekania na dyspozytora, potem mnóstwo głupich pytań i ciągłe powtarzanie tego co powiedziałem, tak jakby facet to zapisywał.
- Mężczyzna z nożem, tak?
- Tak.
- Jest sam?
- Chyba tak.
- Gdzie dokładnie jest?
- Przemieszcza się.
- Prze... mieszcza... się. Dobrze, a jak się pan nazywa?
- Nie muszę podawać.
- No, ale jak pan zgłasza taką sprawę...
- Jan Kowalski.

Minęło 3 minuty od wykręcenie 112, faceta już gdzieś zmyło. A radiowóz jak przyjechał to pewnie po godzinie.
w
wyborca
Jej wszystko się należy. Nawyki z poprzedniej epoki.
D
Delon
Jak się chłopie nie znasz na procedurach przyjmowania zgłoszeń to się lepiej nie wypowiadaj . Ciekawe jak Ty wykonujesz swoje obowiązki radnego .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska