https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ. Ratownicy bez ubezpieczenia, pracowali po 15 godzin dziennie

Łukasz Bobek
- Bezpieczeństwo na basenie jest zapewnione, choć współpraca z fundacją nie idzie najlepiej - mówi wprost Bartosz Ścisłowicz
- Bezpieczeństwo na basenie jest zapewnione, choć współpraca z fundacją nie idzie najlepiej - mówi wprost Bartosz Ścisłowicz Tomasz Mateusiak
Pracownicy pływalni nie byli ubezpieczeni. Dodatkowo okazuje się, że pracują na basenie w Nowym Targu po 15 godzin dziennie.

Nie widać końca problemów pływalni miejskiej w Nowym Targu. W środę zakończyła się na basenie kontrola Państwowej Inspekcji Pracy, która została zlecona po konflikcie części ratowników z Fundacją „Tobie Polsko ratownicy” z Wrocławia. Fundacja ta wygrała przetarg na obsługę pływalni w stolicy Podhala przez cały 2016 rok. Nie minął pierwszy miesiąc jej działalności w tym miejscu, a część ratowników pewnego dnia po prostu nie przyszła do pracy. Nie mogli doczekać się, by fundacja podpisała z nimi umowy na świadczenie usług, inni zaś twierdzili, że podpisali umowy o wolontariat, a pieniądze dostawali pod stołem.

Wówczas przedstawiciel fundacji twierdził, że wszystko było w porządku.

Inspektor na pokładzie

Co innego jednak wykazała kontrola PIP. - W kilku przypadkach okazało się, że ratownicy ci nie zostali zgłoszeni do ubezpieczenia. Fundacja zgłosiła ratowników w ZUS dopiero 11 lutego, czyli po tym, jak rozpocząłem kontrolę - mówi Sławomir Nowogórski, starszy inspektor nowosądeckiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy.

Dlatego też PIP niezwłocznie wysłała zawiadomienie do ZUS we Wrocławiu i tamtejszego starostwa, by skontrolowały fundację.

Praca po 15 godzin
Problemy z umowami i ubezpieczeniem pracowników to nie jedyny kłopot ratowników na nowotarskim basenie. Zastanawiający jest także czas pracy ludzi czuwających nad bezpieczeństwem kąpiących się.

- Po tym, jak miejscowi pracownicy pod koniec stycznia zbuntowali się i odeszli z pracy, fundacja najęła ludzi spoza Podhala. Niektórzy z nich pracują moim zdaniem za długo. Ja wiem, że ludzie chcą zarobić, ale praca po 15 godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu... to już się robi niebezpieczne. Człowiek taki po 3-4 dniach nie będzie aż tak sprawny psycho-fizycznie - mówi nam anonimowo jeden z ratowników, który wciąż świadczy usługi na basenie.

Fundacja się broni

Piotr Łuczyński, prezes fundacji, nie chce komentować sprawy kontroli PIP. Co do godzin pracy ratowników odpowiada, że to zależy jedynie od nich samych. - Jak ludzie chcą pracować, to dlaczego miałbym im zabronić? Poza tym 15 godzin na basenie to wcale nie jest aż tak długo. Przecież nie przez cały czas na pływalni jest tłum kąpiących się. Ratownicy mogą się wymieniać, wyjść na przerwę, odpocząć - odpiera zarzuty.

W saunie parują procenty

- Nie ukrywam, że współpraca z fundacją nie jest idealna - przyznaje Bartosz Ścisłowicz, dyrektor Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji, które zarządza pływalnią. - Już dwukrotnie ukaraliśmy fundację za to, że nie zapewniła na czas obsługi ratowniczej - przyznaje.

Prezes Łuczyński nie pozostaje dłużny. Odbija piłeczkę w stronę dyrekcji: że nie zabezpiecza odpowiednio saun przy basenie. - Trzech ratowników z basenu nie widzi, czy ktoś tam wchodzi, czy nie. Tymczasem niemal co tydzień znajdujemy puste butelki po alkoholu. Coś się może stać - wyjaśnia.

Ścisłowicz na to odpowiada, że nie ma szans na dodatkową osobę. - Wcześniej przez dwa lata robili to ratownicy i nic się nie działo. Fundacja wiedziała, jaką umowę podpisuje - dodaje.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
deep
A do obsługi sauny to niech sobie konserwatora wyślą a nie ratownika. Ratownik ma pilnować pływalni i lustra wody a nie sauny i meneli.
d
deep
Wszędzie na większości pływalni w całej Polsce tak jest UMOWA ZLECENIE BEZ UBEZPIECZENIA. Za marne 9 zł na godzinę. Rząd myśli że to praca dorywcza dla studenta BRAWO nieudolny rządzie.
s
snik
15 godzin pracy dziennie gdzie ratownik odpowiada za zjeżdżalnie brodziki gdzie temperatura na obiekcie jest 30c chałas szum i jak są grupowe zajęcia wzrasta ryzyko robiłem tak przez 2 miechy choć nzma takich co robili to przez rok 6 razy w tygodniu ale nie będę tego komentował proste do kupi się przepisy ni zmienią będzie dupa taka prawda
p
poirytowana
masakra.. 15h pracy codziennie to nie jest duzo?!! chyba człowieku sam nigdy nie pracowałeś tyle ,bo byś innaczej odpowiedział na zarzuty! nawet bronić się nie umiesz, siedzisz po 8 h za biurkiem i narzekasz na zmęczenie! Ratownicy są odpowiedzialni za życie ludzkie a tu pada odpowiedź że sami chcą pracować-PORAŻKA. Powinno się im zabronić a nie narażać pływających na taką obsługę. Co niby mają powiedzieć że nei chcą pracować jak zarabiają tak marnie, że każda godzina jest dla nich ważna! Co za system :/
D
Dolphin
Dalej się tak dzieje na pływalni w Nowym Targu zero umów albo lewe brak wypłat i to w obu firmach które wygrały przetargi , instruktorzy pływania bez umów i bez pieniędzy prowadzą zajęcia z programu pana Marka Sowy Już Pływam to nie jeden przekręt tylko dwa a może i więcej ? do koordynacji jest wystawiony jeden człowiek który jest ratownikiem instruktorem i koordynatorem ratowników i koordynatorem instruktorów w poniedziałek chciałbym to zgłosić odpowiednim instytucją jako były oszukany pracownik już bez pracy domu i pieniędzy , Wszystkiego Najlepszego Zdrowych Wesołych Świąt Wielkanocnych Dolphin
R
Ratownik
Tylko wtedy możliwe jest zepewnienie względnego bezpieczeństwa osób kąpiących się (nie mówiąc o bezmyślności i głupocie klientów, bo na to w 100% nikt nie jes gotowy). Obowiązkiem Szeryfa ratowników jest zadbać o to by byli oni wypoczęci i zdolni do zapobiegania nieszczęśliwym wypadkom.
R
Ratownik
3, 4 dni po 15 godzin? Ratownik nie jest robotem !!!Zdrowy człowiek po 30 minutach stałej obserwacji potrzebuje kilku minut odpoczynku...Uświadomcie to sobie ludzie w końcu!!!
G
Goral
Haha prezes fundacji mówiący o tym,że ratownicy nie widzą czy ktos wchodzi na sauny...Wejscie do nich jest od strony basenu i stanowisko ratownika jest zaraz przy nim.Szkoda,ze nie wspomnial jak to juz byly kierownik ratownikow latał do kasjerow ze ktos pije alkohol na saunach i zeby cos z tym zrobili
S
Snake
Prezes Łuczyński to były ATek z Wrocka. Czy widział ktoś ATeka z nieporytym beretem. To nie pierwszy przykład takiego działania to już model powszechnie stosowany przez nich w kraju. Dowożą ratowników spoza regionu żeby tyrali za psie pieniądze lub jako wolontariat. Ludzie są sami sobie winni bo trzeba mieć trochę swojej godności gdyby nie znalazł baranów co tyrają na niego to by nie dał rady a że mu poszli do pracy to dalej ma umowę i trzepie kasę na ich naiwności.
Robi z ludzi idiotów kasą z jednego obiektu płaci na drugim i tak wkoło.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska