Czytaj także: Jest nadzieja, że sąd zostanie w Bochni
Do Sądu Rejonowego w Brzesku trafił akt oskarżenia przeciwko mieszkańcowi Wiśnicza. Prokuratura przedstawiła mu w sumie trzynaście zarzutów. Chodzi głównie o naruszenie praw pracowniczych, wypłatę zaniżonych pensji, a także oszustwo finansowe - wyłudzenie z Powiatowego Urzędu Pracy ponad siedmiu tysięcy złotych. Za to wszystko grozi mu nawet 8 lat więzienia.
Michał G. jest właścicielem niewielkiego sklepiku z artykułami papierniczo-biurowymi. Mieści się on w jednej z kamienic w centrum miasteczka, tuż przy Rynku. 30-latek zatrudniał w nim kilka osób. To właśnie wobec nich stosował niedozwolone praktyki.
Prokuratura ustaliła, że przedsiębiorca zatrudniał osoby nie płacąc im ubezpieczenia w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Stałą praktyką w jego sklepie było zatrudnienie pracowników bez ważnej umowy o pracę.
Zatrudnione osoby bardzo często otrzymywały też wynagrodzenie z dużym poślizgiem czasowym i mocno zaniżone. - Jednym z zarzutów, jakie usłyszał Michał G., jest także nakłanianie jednego ze swoich pracowników do złożenia fałszywych zeznań - wyjaśnia Elżbieta Potoczek-Bara, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
To jeszcze nie wszystko. Najpoważniejsze przewinienie, jakie usłyszał syn burmistrza Nowego Wiśnicza dotyczy wyłudzenia ponad 7 tysięcy złotych z Powiatowego Urzędu Pracy w Bochni. Pieniądze te miały być wykorzystane na stworzenie stanowiska pracy. Ich przyznanie było obwarowane pewnymi obowiązkami, których trzydziestolatek nie dopełnił. W związku z tym pieniądze powinien zwrócić, ale tego nie uczynił.
Od kilku tygodni śledczy interesują się także jego ojcem, Stanisławem Gaworczykiem - burmistrzem Nowego Wiśnicza. Prokuratorzy ustalają, czy samorządowiec nie nadużył swoich uprawnień. Sprawa dotyczy naruszeń przepisów ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, przepisów kodeksu pracy i Karty Nauczyciela. Ale nie tylko. Chodzi też o sprawy finansowe gminy.
Burmistrz miał okłamać przedstawicieli Regionalnej Izby Obrachunkowej, przedstawiając im nieprawdziwą informację o stanie aktualnego zadłużenia gminy. Było to potrzebne do uzyskania pozytywnej opinii RIO dla banku, który udzielał wiśnickiemu samorządowi kilkumilionowego kredytu.
Udało się nam ustalić, że doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez gospodarza Wiśnicza złożyło dwóch radnych i wiceprezes Oddziału Powiatowego Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Bocheńska prokuratura wyłączyła się z tego postępowania. Sprawa trafiła więc do prokuratury w Dąbrowie Tarnowskiej, która w tej sprawie wszczęła już śledztwo.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!