Czytaj też: Seryjny zabójca kotów grasuje w gminie Kęty
- Najgorzej jest w samym Chrzanowie. Mieszkańcy stawiają auta, gdzie popadnie, także w miejscach, gdzie jest zakaz postoju - przekonuje Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji. Dziennie mundurowi wlepiają około dwudziestu, trzydziestu mandatów.
We wtorek rano tylko w ciągu jednej godziny policjanci z Chrzanowa ukarali stuzłotową grzywną i jednym punktem karnym aż dziesięciu mieszkańców, którzy postawili swój wóz niedaleko zatoczki autobusowej za pl. Tysiąclecia. - To ścisłe centrum, w dodatku kręta droga dojazdowa prowadząca do głównej ulicy Krakowskiej. Tam nie wolno parkować - mówi rzecznik Matyasik.
Zdaje sobie sprawę, że w mieście brakuje miejsc postojowych, jednak apeluje do kierowców o rozwagę. - Interweniujemy gównie na prośby mieszkańców, którzy zgłaszają, że samochody blokują dojazdy do posesji lub zastawią inne - tłumaczy mundurowy.
Przypomina, że najniższy mandat za złe parkowanie wynosi sto złotych. Jednak gdy samochód postawiony jest przy zakręcie wzrasta do 300 zł. Przy każdej interwencji kierowcy muszą dmuchnąć w balonik.
Wybieramy Ludzi Roku 2011. Zobacz listę kandydatów i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!