Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obywatelu, nie ujawniaj twarzy przestępcy, bo za kratki możesz trafić właśnie ty, a nie on

Daniel Szafruga
Daniel Szafruga
Daniel Szafruga archiwum Polskapresse
W imię zasady: z cudzego kpicie, swego nie znacie, śmiejemy się z durnego amerykańskiego prawa pozwalającego klientowi, który w barze poparzył się kawą, wydoić od jego właściciela milion dolarów.

W naszym kraju osobnik, który sfilmuje przestępcę, np. podczas rozboju czy włamania, lub zarejestruje wyczyny drogowego pirata i wściekły na bezradność policji, upubliczni nagranie, ma przechlapane. Generalny inspektor danych osobowych powiadomi prokuratora, ten oskarży czujnego obywatela, a sąd wymierzy szybko wyrok. Później przyjdzie mu zmierzyć się z bohaterem swego filmu, który zażąda finansowego odszkodowania za uszczerbek na wizerunku. A sam przestępca czy drogowy pirat uniknie kary, bo sprawa się przedawni.

Naszej wieprzowiny, z powodu choróbska, jakie przyplątało się z Białorusi, nikt nie chce kupować. Biznesmeni z politykami jeżdżą więc po świecie, by upchnąć komuś choć tonę. Rosjanie z Kaliningradu postanowili nam pomóc i oczyścić nasze magazyny. Ale nasi celnicy zabierali im schabowe i karczki w trosce o ich zdrowie, zgodnie z przepisami, które wydał Putin.

Deklaracje majątkowe muszą złożyć m.in. burmistrz, radny i są one jawne. Ale już majątki ministrów, premierów są utajnione. Ze swoich zgromadzonych dóbr nie muszą się rozliczać sędziowie i prokuratorzy. I bronią się przed tym jak diabeł przed święconą wodą. Tak jakby mieli coś do ukrycia.

W naszym kraju za kratki trafi młodzieniec, który w szkolną legitymację brata wkleił swoje zdjęcie, bo zdaniem sędziego to groźny przestępca, mogący utrudniać śledztwo. Za to dyrektor miejskiego urzędu może wziąć od firmy, która chce wygrać przetarg, 15 tys. zł, bo według sądu, taka kwota dla dyrektora nie jest łapówką. Więcej, bo kilkaset tysięcy wziątki, przysługuje szefowi kliniki. Jest to według sądu naganne, ale nie karalne.

W jednym z krakowskich kantorów jego właściciel oszukuje klientów na kursie wymiany. Działa tak już rok, skarg jest tyle, ile pcheł na bezdomnym psie, ale wszyscy są bezradni. Od trzech lat kilkunastu warszawiaków nie może odzyskać pieniędzy za podpalone auta. Sprawca jest znany, biedny nie jest, ale płacić nie zamierza, a sędzia ma czas. Rolnicy w większości krajów Unii Europejskiej mogą sprzedawać swoje wyroby. Polski rolnik nie może sprzedać nawet kiszonej kapusty czy sera - grozi mu za to 120 tys. zł kary.

Nikt tego nie przestrzega, ale paragraf, jakby co, jest. Aby dostać unijną dopłatę, nie trzeba być rolnikiem ani posiadać pola. Wystarczy zaorać czyjś grunt i cokolwiek zasiać. Nie trzeba nawet zbierać płodów. Ale jeżeli właściciel pola ośmieliłby się zebrać plony, kara go nie minie.

Okazuje się, że nie zawsze to co jest logiczne, dobre - jest zgodne z prawem. Jacek Wejroch, polski scenarzysta, autor wielu celnych sentencji, trafnie stwierdził, że: w dżungli praw rozkwitać może tylko prawo dżungli...

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska