Gdy się zakochają, na pamiątkę swojego uczucia wieszają kłódki z wygrawerowanym imieniem na siatce zabezpieczającej kładkę Bernatka, a klucz wrzucają w nurt Wisły. Na siatce wiszą więc setki przeróżnych kłódek, a nowych wciąż przybywa.
Zarządca obiektu - Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu nie ma nic przeciwko takim dowodom uczucia. Urzędnikom pomysł się nawet podoba. Denerwują się tylko bardzo, gdy ci, którzy się nagle odkochali, usuwają kłódki siłą i przy okazji dewastują zabezpieczenia kładki.
- Uczucie wielu osób musiało się ostatnio drastycznie zakończyć, bo lawinowo przybyło tam dziur w zabezpieczeniu. Niektóre są tak wielkie, że zastanawiamy się, w jaki sposób i czym udało się je zrobić - narzeka Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Wyrwana siatka nie tylko bardzo brzydko wygląda, ale także stwarza zagrożenie.
- Mieliśmy już zgłoszenie, że wystającymi drutami zraniło się dziecko. A to już poważna sprawa - podkreśla Pyclik. Dodaje, że jeszcze kilka miesięcy temu przypadki, gdy ktoś zrywał na siłę kłódkę, można było policzyć na palcach. Teraz jest ich wiele i coś z tym problemem trzeba zrobić.
ZIKiT apeluje do osób, które chcą usunąć pamiątki "swojego uczucia": można usuwać kłódki, ale w sposób rozsądny - tak, by nie zerwać siatki.
- W ostateczności można nas poprosić o pomoc - podpowiada Pyclik.
Jeżeli przypadki niszczenia będą się powtarzać, ZIKiT zmieni zabezpieczenie kładki i siatkę usunie.
Pomoc zadeklarowała Straż Miejska.
- Nie będziemy, oczywiście, pomagać przy wycinaniu szczęśliwych kłódek, ale zwrócimy uwagę, czy ktoś ich na siłę nie wyrywa i nie niszczy w ten sposób zabezpieczających siatek - dodaje Marek Anioł, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!