MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Okiem Jerzego Stuhra. Co będzie, co być musi...

Jerzy Stuhr
Przynajmniej raz, na Nowy Rok, pojawia się taka wyliczanka, w którą wszyscy wierzymy: co dla mnie, co dla mojego domu, o czym nie wiem, czego się nie spodziewam, co być musi… czy Pan chciałby tu zabawić się w wieszcza, wróżbitę, czy choćby prognostyka?

Niespodziewanym prognostykiem sytuacji już się wcześniej okazałem! Bo gdy zobaczyłem asystę wojskową, która towarzyszyła marszowi „miesięcznicy” PiS-u, to przypomniałem sobie ostatnią scenę mojego „Obywatela”, gdy delegacja rządowa wkracza do szpitala w takiej uroczystej obstawie wojskowej. Dwa lata wcześniej odkryłem wagę wojskowej asysty! Pomyślałem teraz, czyżbym się okazał takim kiepskim prorokiem, że ten absurd też przewidziałem? Że tak ma wyglądać patriotyzm?

Od pewnego czasu pocieszamy się dowcipami. Np. pyta sędzia: dlaczego pan zgwałcił tę kobietę? Bo tamten - wskazuje ręką oskarżony - też ją zgwałcił. Gdy byłem mały, ojciec pytał: dlaczego przyniosłeś trójkę z zachowania? A ja: Piotrek też ma trójkę, i Antek, i Wojtek! A ojciec: proszę się innymi nie zasłaniać. Ty masz według swoich zasad postępować.

Czy to nie jest ta sytuacja? To, że PO pogwałciło porządek prawny wybierając dwóch dodatkowych sędziów, to ja wybiorę pięciu? No, jakie to jest myślenie? Małpować innych, żeby sobie zapewnić bezkarność? Taka dziecinada? Ale naród, podobno, chce tylko 500 złotych na dziecko... Jak może katolicki prezydent katolickiego kraju powiedzieć, że za 500 złotych będzie się więcej dzieci rodzić? Czy to nie jest kultywowanie stępiałej moralności? Przeliczonej na złotówki? I to mówią obrońcy moralności?

Tylko ktoś kto nie ma w głowie tego „pionu”, może coś takiego opowiadać! I jeszcze powie, żeby bogaci nie brali. A co to jest, jałmużna? Dla biednych? To powiedzcie chociaż , w którym miejscu jest granica biedy i bogactwa. Bardzo mi się podoba idea pana Giertycha. Powiedział on, że wszyscy mają brać po 500 złotych, bo założymy fundację dla prześladowanych przez reformy PiS-u. Bo i nauczyciele będą zwalniani i czystki będą w każdej instytucji, dziennikarzy powyrzucają. Będzie dużo ludzi, którym trzeba pomagać.

Czy będzie więc w nowym roku lepiej?

Jest wiersz Zbigniewa Herberta „Potęga smaku”. Takiemu kulturalnemu narodowi, jak nasz, trzeba życzyć pielęgnowania w sobie tego „smaku”. I rozpoznania, że pewnych rzeczy się nie robi. Napisał Herbert, że tu nie chodzi o wielki charakter i wielką odwagę „lecz w gruncie rzeczy(…) to sprawa smaku/ Tak smaku/ W którym są włókna duszy i chrząstki sumienia”.

Wszystko jest kwestią smaku.

Można to sprawdzać na sobie samym. Mnie by trudno było przekonać się do kobiety wulgarnej, by zamienić z nią parę słów, wszystko jedno, czy je akurat sałatkę w Sejmie, czy wykrzykuje nieparlamentarne kwestie. Nie lubię też kobiet kłótliwych, które niepowstrzymanym potokiem słów zalewają każdą rozmowę. Z niektórymi nawet nie chciałbym zaczynać rozmowy, bo lecą gotowymi formułkami „przekonań”. Brzydzę się ludźmi, którzy zmieniają partie jak chorągiewki.

Nie rozumiem, jak prokurator, który się wywodzi z PZPR-u i ze stanu wojennego, może tłumaczyć, że ludziom pomagał. Konrad Wallenrod się znalazł?

Mój ojciec też był prokuratorem i był bezpartyjny i wiem dokładnie, jak jego kariera była ograniczona. Daleko mi do tych państwa, nawet patrząc tylko z pozycji estetyki. Dla mnie, który operuje polskim językiem całe życie, uważając go za najpiękniejszą wartość, musi być dziwne, że niektórzy ludzie z zachwytem słuchają, że „chcom”, „ bendom”… i pójdą „z ziemi polskiej do polskiej” .

Przykro mi, że doszło do władzy pokolenie wychowane na niechlujnej bylejakości, z pogardą dla prawa i piękna. A chodzi o jakość, kulturę, smak właśnie. I w jakim stylu się to odbywa? Ach, jaki Różewicz był mądry w dramacie „Na czworakach”, jaki był wielki, gdy ostrzegał, że nie należy nigdy upajać się sobą.

Jak pisze Kochanowski w księdze XXIV, chodzi o to, żeby się nie dać opierzyć. Mówię tu m.in. o pośle seniorze, który tak przez tydzień obrósł w piórka, że nie zauważył, jaką bzdurę palnął, że dobro narodu umieścił ponad prawem i Konstytucją. Tylko kto to dobro będzie oceniał?

Ja się na polityce nie znam. Ale na dobrych manierach - trochę tak. Wiem, co z domu wyniosłem i co przekazuję dzieciom. Więc dziś wszystkim życzę tego Herbertowego „smaku” i poczucia „stylu”. A także umiejętności przeczekania… Czemu ten naród wciąż musi coś lub kogoś przeczekiwać?!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska