- Nie ma na nie odzewu - przyznaje Jerzy Niewiara, zastępca dyrektora szpitala ds. medycznych. - Ale mamy nadzieję, że to tylko kwestia czasu - dodaje dyrektor. Szpital pilnie potrzebuje uzupełnić zatrudnienie w poradniach i na oddziałach. Inaczej może mieć problemy z podpisaniem kontraktów z Narodowego Funduszu Zdrowia na przyszły rok.
Dyrekcja szpitala nie chce zdradzać, ile pieniędzy oferuje lekarzom, aby zwabić ich do olkuskiej lecznicy. Być może stawki nie są na tyle wysokie, by zainteresować medyków. Na pewno o kontrakt spokojny może być oddział ginekologiczno-położniczy. Od miesiąca w szpitalu przyjmuje Jerzy Tylnicki, ginekolog położnik, specjalista z wieloletnim doświadczeniem.
Pacjentki olkuskiego szpitala na miejscu mają to, po co wcześniej musiały jeździć do Krakowa lub na Śląsk. Tylnicki wprowadził operacje laparoskopowe i stawia na rozwój oddziału. Doktor Jerzy Tylnicki w szpitalu jest tylko w czwartki. Na ten dzień wyznacza wszystkie operacje i badania. Nadal jest ordynatorem ginekologii w Nowym Sączu. Na szczęście lekarz ma zamiar zostać w Olkuszu na stałe.
Swoją decyzję o pozostaniu uzależnia jednak od wyposażenia oddziału w najnowocześniejszy sprzęt. Marzy mu się wykonywanie w Olkuszu nowatorskich operacji. Liczy, że szpital kupi odpowiedni sprzęt (najnowocześniejszy ultrasonograf, USG, pompy infuzyjne).
Tylnicki to póki co jedyny specjalista, którego udało się w ostatnim roku sprowadzić do Olkusza.
Szpital ma wolne etaty dla anestezjologów, ortopedów, diabetologów, szuka też lekarza chorób wewnętrznych, psychiatry, lekarza medycyny paliatywnej, a także pediatry i chirurga dziecięcego.