Ponad 300 odblasków rozeszło się jak świeże bułeczki. Na płytę olkuskiego rynku przychodziły rodziny z małymi dziećmi i młodzież, ale nie brakowało też osób starszych. - Cieszę się, że ktoś pamięta o bezpieczeństwie pieszych – zauważa mam 3-letniej Kamili, z którą przyszła na rynek po świecące odblaski. - W zderzeniu z samochodem nie mamy żadnych szans, a taki element zwiększa naszą widoczność na drodze – przekonuje.
O istotnej roli opasek przekonywali na miejscu przedstawiciele Straży Miejskiej i olkuskiej policji. - Dzięki używaniu świecących elementów możemy znacząco zwiększyć swoje bezpieczeństwo – będziemy widoczni nawet z odległości 120 metrów. To wystarczający czas, aby kierowca mógł zareagować i bezpiecznie nas wyminąć – informowali przedstawiciele służb mundurowych.
- Na co dzień działamy na rzecz rowerzystów, ale z racji pory roku, kiedy pogoda nas nie rozpieszcza, a zmrok zapada coraz szybciej chcieliśmy zadbać także o bezpieczeństwo pieszych, rozdając im odblaskowe gadżety. - mówi Grzegorz Pałka,
z grupy Rowerowy Olkusz, który był inicjatorem wydarzenia. - Happening odbył się zamiast comiesięcznej Olkuskiej Masy Krytycznej, z której zrezygnowaliśmy w ten ruchliwy weekend – podkreśla.
Organizatorami wydarzenia było Stowarzyszenie Rowerowy Olkusz we współpracy z Wyższą Szkołą Biznesu w Dąbrowie Górniczej, Spotted Olkusz oraz Strażą Miejską.
Tekst: Amadeusz Calik