Chcą zarabiać na gościach
Jak podał wczoraj „Dziennik Gazeta Prawna”, Związek Polskich Miast przedstawił projekt nowelizacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, który ma zerwać z dotychczasowymi zasadami naliczania opłat miejscowych i pozwolić gminom na zarobek rzędu ok. 150 milionów złotych w skali roku.
Pomysł zakłada, że opłaty klimatyczne i miejscowe, które dziś (zgodnie z ostatnimi decyzjami sądu) powinny pobierać tylko te samorządy na terenie których występuje czyste powietrze (i mają inne walory krajobrazowe), zostaną zastąpione przez opłaty, które będzie można pobierać niezależnie od jakości powietrza.
- W praktyce bowiem ze świecą szukać dziś w Polsce gminy, która mogłaby te wygórowane kryteria ekologiczne spełnić - mówią przedstawiciele Związku Miast Polskich.
Opłata pomimo smogu
Takie rozwiązanie byłoby zbawienne dla gmin na Podhalu. Cały czas pobierają one opłaty miejscowe mimo, że przez część dni w roku (głównie zimą) w Zakopanem, Białce, Bukowinie, Szczawnicy, Rabce czy Kościelisku normy skażenia powietrza są przekraczone.
Przypomnijmy, że w 2016 roku turysta z Rybnika - Bogdan Achimescu - pozwał Zakopane do sądu argumentując, że samorząd domagając się opłaty miejscowej łamie prawo. W tym postępowaniu zapadł już pierwszy, niekorzystny dla miasta pod Giewontem wyrok, ale burmistrz Leszek Dorula odwołał się od tej decyzji.
Będą walczyć o jakość
- Teoretycznie, gdyby nowe, proponowane prawo weszło w życie, miastu takiemu jak nasze byłoby łatwiej - mówi Leszek Dorula. - Pomimo to nie będziemy jakoś specjalnie lobbować za zmianami. Raczej skupiamy się nad tym by w ciągu kilku lat tak mocno poprawić jakość powietrza w mieście, by nikt nam nie zarzucił, że popieramy opłatę miejscową niesłusznie. Przymierzamy się m.in. do wielkiej akcji wymiany starych pieców węglowych u mieszkańców. Na ten cel dostaliśmy właśnie 6 milionów złotych.
Burmistrz Zakopanego dodaje, że z pobierania opłat od turystów rezygnować nie zamierza.
- Te pieniądze to - w skali całego roku - około 4 miliony złotych - mówi. - My ich potrzebujemy nie dla siebie, tylko po to, by udoskonalać miasto włąśnie dla turystów. Budujemy za to nowe drogi i parkingi, a także unowocześniamy miejskie zieleńce. A wszystko po to, by gościom lepiej się u nas odpoczywało. Gdyby więc sąd zakazał nam pobierania opłaty miejscowej, dopóki nie zdążymy poprawić jakości powietrza, to nowe prawo byłoby przydatne - deklaruje Dorula.
Muszą szukać poparcia
Nowe przepisy w sprawie opłat nie zostaną jednak wprowadzone w życie szybko. Samorządy nie mają bowiem w Polsce inicjatywy ustawodawczej. Dlatego muszą przekonać do nowego pomysłu grupę posłów lub ministra finansów.
Z tym ostatnim może być jednak ciężko. Resort Mateusza Morawieckiego deklaruje bowiem, że choć rozumie postulaty miast turystycznych, to jednak w najbliższym czasie nie będzie prowadził prac w celu zmian w przepisach o podatkach i opłatach lokalnych.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
