Bartosz Staszewski powiedział prezydentowi, jak wygląda sytuacja osób LGBT w Polsce. - Jako gej i jako Polak mam prawo do bycia wysłuchanym, do pokazania dzieciaków, które popełniają samobójstwa. Mam prawo do bycia równym wobec prawa, mam prawo, aby prezydent spojrzał mi w oczy. Jest wiele osób, które prezydentowi nie podałyby ręki. Jest też równie wiele, które chciałyby mu powiedzieć w twarz - homofobia i transfobia zabija. I ja to zrobiłem - relacjonuje w mediach społecznościowych Bartosz Staszewski.
Dodaje, że przez całe spotkanie z Andrzejem Dudą na stole leżały zdjęcia ofiar homofobii. Lubelski aktywista opisuje, że na koniec prezydent powiedział, że nie przeprosi. - Kiedy prezydent ponownie powiedział, że słowa o ideologii wchodzą w ramy wolności słowa, skończyłem spotkanie, zapiąłem guzik marynarki i pożegnałem bez uścisku dłoni - relacjonuje Staszewski.
Rzecznik prasowy Andrzeja Dudy podkreślał po spotkaniu, że prezydent jest otwarty na rozmowę i dialog ze wszystkimi niezależnie od ich poglądów. - Rozmowa odbyła się w dobrej atmosferze, wymieniono poglądy i argumenty, na tym polega demokracja. Spotkanie było dobre i konstruktywne - komentował Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta. Zaznaczył również, że Andrzej Duda podtrzymuje swoje stanowisko zawarte w Karcie Rodziny.
Przypomnijmy, że do zaproszenia lubelskiego aktywisty na spotkanie z prezydentem doszło w czasie rozmowy po wiecu na placu Litewskim w Lublinie, który odbył się w poniedziałek.
Andrzej Duda w Lublinie. „Stoję pod flagą biało-czerwoną" - ...
- Ranking stomatologów w Lublinie. Polecają sami pacjenci
- Weekendowy relaks lublinian nad Zalewem Zemborzyckim
- Nie straszna im pandemia. Tłumy nad Jeziorem Białym
- Tak fani żużla kibicowali nad Zalewem. Mamy dużo zdjęć
- Potężna burza nad Lublinem. Zobaczcie zdjęcia Czytelników
- „Z pól nie ma co zbierać". Nawałnice wywołały ogromne szkody
