
Tylko cztery z nich będą handlować na jednym kramie. Pozostałe mają 2 lub 3 stoiska. Największy gracz postanowił wynająć od miasta trzy kramy pod Gubałówką. W tym roku to przedsiębiorca z Krauszowa (rok temu zwycięzca przetargowych bojów był z Dzianisza), który za możliwość handlu zapłaci miastu w ciągu roku 610 tys. zł.

W tej sytuacji dalej otwarte pozostaje pytanie, ile muszą zarabiać sprzedawcy oscypków, by wyjść na swoje?

Muszą to być to astronomiczne kwoty, bo przecież rekordzista, by zarobić na sam roczny czynsz, musi sprzedać 17 428 oscypków.

Wtedy dopiero zarobi się na czynsz. A gdzie reszta? Sam baca przecież nie będzie stał na kilku stoiskach. Musi mieć pracownika i płacić mu pensję (ok. 200 zł dziennie, co w skali miesiąca robi koszt 6 tys. zł na każdym stoisku.