Na ponad 14 ha nieużytków na Kamieńcu, pod koniec ub. roku rozpoczęła się budowa Parku Pojednania Narodów. Jego częścią, według planu, będzie most, choć w praktyce to kładka dla pieszych i rowerzystów za 23 mln zł. Miasto wciąż szuka źródeł finansowania tej artystycznej wizji.
„Most duchów”
Część mieszkańców Oświęcimia od samego początku była sceptycznie nastawiona do tego przedsięwzięcia, choć sam pomysł z parkiem nad Sołą przypadł do gustu.
- Brakuje w Oświęcimiu miejsc do wypoczynku, a jeszcze bardziej mostów - mówi Artur Grzesiak z Oświęcimia. - Zamiast wydawać ciężkie miliony na kładkę, trzeba było zainwestować te pieniądze w most, którym też by się przecież przeszło - dodaje.
Jak twierdzi, już same parametry kładki i lokalizacja artystycznego dzieła, przeczą zdrowemu rozsądkowi.
- Most wylatuje centralnie na ogrodzenie muzeum i ścianę straceń - zauważa mężczyzna. - Aby na niego wejść, trzeba będzie przeniknąć przez obie ściany. Więc komu to będzie służyć? Duchom! - dodaje. Jego zdaniem, przeprawa ma jeszcze kilka innych wad.
- Nie może spełniać roli przejścia awaryjnego, bo co z tego, że na wlocie ma pięć metrów szerokości, skoro w środku zaledwie 1,5 m - wylicza mężczyzna. Jak przekonuje, na razie to tylko więcej strat.
- Bardzo ciekawa to koncepcja, że żeby zrobić park, trzeba wyciąć drzewa - mówi oświęcimianin. - Ciekawe skąd miasto miało na to pieniądze i kiedy ruszy z budową, że tak im śpieszno - dodaje.
Drzewa po jednej i drugiej stronie Soły padły w ubiegłym tygodniu. Na ich wycinkę miasto uzyskało dwa pozwolenia.
- Jedno wydane przez Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu na 29 drzew, a drugie przez burmistrza Zatora na 12 - informuje.
Katarzyna Kwiecień, rzecznik oświęcimskiego magistratu. - Niedługo decyzje stracą ważność, wykorzystano więc przerwę w okresie lęgowym ptaków, która obowiązuje tylko do 1 marca - dodaje.
Na ten pierwszy etap zagospodarowania terenu na Kamieńcu miasto otrzymało 2,25 mln zł unijnej dotacji. Koszt całości inwestycji, która zakończy się pod koniec roku, to ponad 4 mln złotych.
Miasto szuka unijnych pieniędzy na drugi etap zagospodarowania Parku Pojednania Narodów, w tym budowę nowego mostu.
Przygotowany wniosek na 6 mln zł został złożony 26 stycznia. Analizuje też możliwość aplikacji o fundusze norweskie, które mają być ogłoszone pod koniec roku. - Według wstępnych informacji na projekty infrastrukturalne można pozyskać nawet do 5 mln euro - mówi Katarzyna Kwiecień. - Z kolei według dokumentacji projektowej koszt budowy mostu autorstwa Jarosława Kozakiewicza to 23 mln zł brutto - dodaje.
Mieszkańców powalają kwoty, ale też wycięte drzewa.
- Staram się przychylnie spoglądać na projekt i doceniać dobre intencje pomysłodawców i korzyści, jakie inwestycja ma przynieść miastu i mieszkańcom - wyznaje oświęcimianka Monika Olejarz. Liczy plusy i minusy każdej inwestycji i dla niej bilans wyszedł ujemny.
- U nas kładzie się nacisk na przedsięwzięcia efektowne, a priorytetem w służbie obywatelom powinna być troska o ich zdrowie, życie i bezpieczeństwo - mówi Olejarz. - Bagatelizowany jest najbardziej palący problem miasta, smog - dodaje i wylicza. Rosły buk w ciągu godziny wytwarza 1200 litrów tlenu. Do wyprodukowania takiej samej ilości tlenu potrzeba 2700 młodych drzewek.
- Po co nam ten park, jako miejsca spotkań, ścieżki rowerowe, kiedy nie ma czym oddychać, a alarmy smogowe ostrzegają o krytycznym stanie powietrza? - pyta.
Park Pojednania Narodów
Na Kamieńcu powstaną nowe ścieżki dla spacerowiczów, miłośników rolek i rowerzystów.
Na obrzeżach głównego placu, będą trzy miejsca dla spotkań mieszkańców. Będzie duża scena i camping. Tu będzie odbywał się festiwal z udziałem 40-tysięcznej widowni.
ZOBACZ KONIECZNIE:
