W tym roku PWSZ wypuści na rynek pracy łącznie 247 osób. Specjaliści od rynku pracy prognozują, że wielu z nich zasili "pośredniaki".
Jak absolwenci PWSZ zmienią lokalny rynek pracy?
- Jeśli w czasie studiów nie nawiązali współpracy lub nie wykorzystali dostatecznie praktyk, to teraz będzie im trudno o dobry etat - przyznaje Anna Woroń z jednej z agencji pośrednictwa pracy.
W pierwszym terminie, czyli do końca lipca 2009 roku prace licencjackie obroniło na PWSZ 201 studentów.
- 46 studentów przystąpiło do obrony we wrześniu, a pozostałe osoby złożą egzamin licencjacki w indywidualnie wyznaczonym terminie - mówi Monika Bartosz, rzecznik PWSZ.
Z oceną celującą na dyplomie uczelnię opuści 8 osób, z bardzo dobrą 78, a z czwórką 133 osoby. Tylko 28 absolwentów obroniło się na dostateczny.
To niezłe wyniki, ale specjaliści od rynku pracy nie pozostawiają świeżo upieczonym absolwentom złudzeń. Będzie ciężko o pracę.
- Wzrost liczby osób bezrobotnych z wyższym wykształceniem w naszym powiecie jest niepokojący - przyznaje Wiesława Drabek-Polek, kierowniczka Powiatowego Urzędu Pracy w Oświęcimiu.
Dodaje również, że spośród wszystkich zarejestrowanych w tutejszym PUP bezrobotnych aż 9 procent to osoby z wyższym wykształceniem. Spada natomiast liczba bezrobotnych z wykształceniem zawodowym.
- Jest kryzys. Pracodawcy szukają przede wszystkim osób, które posiadają w ręku konkretny fach i jednocześnie nie mają dużych oczekiwań finansowych - mówi Mateusz Skrobacz, który po magisterce z politologii od roku szuka pracy.
Mimo wszystko kierunek studiów nadal ma znaczenie dla pracodawców.
- Nauczyciel języka obcego łatwiej znajdzie w powiecie oświęcimskim pracę niż na przykład politolog - tłumaczy Anna Woroń.
Oświęcimską PWSZ opuściło w tym roku w sumie 70 filologów (języka angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego) oraz 85 politologów.