https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: po ładnych drzewach zostały tylko kikuty [INTERWENCJA]

Bogusław Kwiecień
fot. Bogusław Kwiecień
- Przyjedźcie i zobaczcie, jak kaleczą piękne drzewa - usłyszeliśmy od Ryszarda Pietronia, mieszkańca os. Stare Stawy w Oświęcimiu. "Przycinka" drzew wywołała również poruszenie na innym oświęcimskim osiedlu - Błonie. Zieloni twierdzą, że przeprowadzono je z naruszeniem prawa.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Na Starych Stawach w pasie zieleni przed blokami Spółdzielni Mieszkaniowej "Budowlanka" sterczą w górę kikuty klonów. Przedstawiciel spółdzielni tłumaczy, że przycinka na jednym i drugim osiedlu została przeprowadzona na życzenie lokatorów bloków, którym drzewa zasłaniały dostęp światła do mieszkań i ze względów bezpieczeństwa, aby podczas wichur spróchniałe konary nie spadały przechodniom na głowy lub na samochody.

Nie wszystkich te argumenty przekonują. - Przecież część tych drzew stoi z dala od bloków i to od strony północnej, nie ma więc mowy, żeby rzucały cień. Dlaczego w takim razie wszystkie potraktowano w ten sposób - nie kryje oburzenia Tadeusz Polański, mieszkaniec Starych Stawów. Tak samo jest na Błoniach. Drzewa tam zostały przycięte w małym parku.

Mieszkańcy nie rozumieją, dlaczego pozostawiono gołe konary.

- Przycinkę zleciliśmy Zakładowi Usług Komunalnych w Oświęcimiu. Jest to firma, która od lat zajmuje się takimi usługami i należy sądzić, że zna się na tym - twierdzi Wiesław Pitry, dyrektor ds. technicznych SM "Budowlanka". Przy okazji dodaje, że przycinkę drzew na os. Błonie zleciło również miasto.

Nic do zarzucenia nie mają sobie również w Zakładzie Usług Komunalnych. - Przycinka prowadzona jest zgodnie ze sztuką i przepisami. Wykonują ją przeszkoleni pracownicy, którzy posiadają odpowiednie certyfikaty - zaznacza Witold Augustyn, prezes oświęcimskiej spółki. Przekonuje, że drzewa odzyskają korony, podobnie jak to było przy ul. Dąbrowskiego, gdzie podobne zabiegi pielęgnacyjne przeprowadzono przed rokiem.

Dla Piotra Rymarowicza, prezesa Towarzystwa na rzecz Ziemi w Oświęcimiu, to, co zrobiono z drzewami w Oświęcimiu, nie ma nic wspólnego z pielęgnacją. - Jest to skandaliczne działanie. Takie traktowanie drzew osłabia je, mogą zacząć chorować, a w konsekwencji może doprowadzić nawet do ich obumarcia. Może warto byłoby, żeby wcześniej firma, która wykonuje takie przycinki, zapoznała się z podręcznikami dendrogologicznymi - uważa szef Zielonych w Oświęcimiu. Szczęśliwie - jak dodaje - na Stawach były to klony, bo gdyby chodziło o gatunki bardziej wrażliwe, drzewa mogłyby tej pielęgnacji nie przetrwać. Według prezesa TnZ w tym przypadku doszło również do naruszenia obowiązującego prawa. W związku z tym Towarzystwo planuje wystąpić z wnioskiem o karę administracyjną za niewłaściwie przeprowadzoną pielęgnację. - Nowe przepisy przewidują m.in., że kształtowanie korony może dotyczyć drzewa, którego wiek nie przekracza 10 lat, a te mają na pewno więcej - dodaje Rymarowicz.

Nowe przepisy

Pod koniec września 2011 roku weszły w życie nowe przepisy dotyczące pielęgnacji drzew i krzewów. Zgodnie z nimi zabiegi w obrębie korony drzewa na terenach zielonych lub zadrzewieniach mogą obejmować wyłącznie: usuwanie gałęzi obumarłych, nadłamanych lub wchodzących w kolizje z obiektami budo-wlanymi lub urządzeniami technicznymi. Kształtowanie korony drzewa, którego wiek nie przekracza 10 lat oraz utrzymywanie formowanego kształtu drzewa. Inne cięcie traktowane jest jako zniszczenie drzewa.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Śmiertelny wypadek w Bydlinie. Dwie osoby roztrzaskały się na drzewie [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Luk
oprócz różnorodnych zdań w tym temacie, są jeszcze przepisy, które zabraniają takich zabiegów! Jeśli mamy być państwem prawa, to należy to prawo przestrzegać. To, co zostało zrobione z tymi drzewami podlega wysokiej karze pieniężnej. Gdzie Prezydent Miasta, którego psim obowiązkiem jest wszczęcie postępowania w sprawie ukarania sprawcy?
m
mela
Jeśli jakieś drzewo rośnie zbyt blisko należy je wyciąć, a taka pseudopielęgnacja może doprowadzić do zagrożenia obumierającymi powoli drzewami. Drzewa to nie trawniki, nie wolno ich kosić! Dziko odrastające gałęzie są z natury słabsze!
m
mieszkaniec
Dziś te "biedne" drzewa są gęsto ulistnione i bardzo estetycznie wyglądają. Nareszcie nie ma spadających oraz niebezpiecznych gałęzi. Pomysł przycinki był bardzo dobry. To nie las ale osiedle gdzie mieszkają ludzie.
G
Grzegorz
Ktoś nazywa to bagno na błoniach parkiem? Jak nie wdepniesz w psie odchody to brniesz po kostki w błocie. Mało tego w jedynym miejscu gdzie nie ma błota lokalni miłośnicy "drinków" mają tam swoją miejscówkę do "degustacji". To tyle o parku. A jeśli chodzi o te drzewa to dzięki nim nawet na 4tym piętrze jest ciemno i śmierdzi gnijącymi liśćmi i ta wilgoć... Za jedno wyrwane drzewo posadzę dziesięć innych w miejscu gdzie będzie im dobrze i nam nie będą przeszkadzały, a w miejscu bagna przydał by się parking bo nie ma gdzie zostawić auta. Panu Rymarowicz zaś proponuję zamieszkać w jaskini w środku lasu gdzie będzie mógł żyć z drzewami bo zdecydowanie nie nadaje się do życia między ludźmi. Pozdrawiam udręczonych mieszkańców.
M
Marzena
Pana Rymarowicza obrońcy "drzew" z osiedla Błonie serdecznie zapraszam na codzienne spacery do ohydnego ostępu wampirycznych topoli, który szumnie nazwał PARKIEM. "Park" ten drogi Panie to nic innego jak obrzydliwe miejsce wystających korzeni, miejsce codziennych zebrań amatorów alkoholowych biesiad, jesienią zalegających gnijących liści, wiosną przylepiającymi się do samochodów łuskami z rozwijających sie liści, żółtym pyłem, białym puchem, latem czarnym ostępem wampirycznych starych topoli, które jonizują powietrze niezdrowymi ładunkami dodatnimi szkodząc na zdrowie i samopoczucie mieszkańcom. Nigdzie w cywilizowanym świecie nie sadzi sie topoli w środku osiedla. Nikomu nie służy ten "park", a mieszkańcy Spółdzielni ponoszą ogromne, niczym nieuzasadnione koszty finansowe i co najgorsze także zdrowotne w związku z panoszeniem sie tych obrzydliwych starych drzew. Topole te z powodzeniem można by zastąpić przyjaznymi drzewami iglastymi, ale dzieki takim " obrońcom" zamiast mieszkać w przyjaznej okolicy żyjemy w ohydnym "topolowym "lesie".
A
AS
Drzewa trzeba wyciąć z robić porządne parkingi!
P
PK
cień, wilgoć na elewacji, i brak ewent. dojazdu przez służby ratownicze
d
drwal
drzewa na pewno bardzo cierpią z tego powodu i przechodza wielką traumę lepiej je ciachnąć przy samej ziemi i posadzić nowe
G
Gość
Jeden lubi chodzić na rybki a drugi na grzybki. Ten co lubi drzewa więc niech idzie mieszkać do lasu i tam jak ptak śpiewa, a teraz poważnie.. Tak naprawdę mam już dość mieszkania w norze bo tak wygląda moje mieszkanie i sąsiadów mieszkających na osiedlu Błonie. Mieszkania zasłaniają rozrośnięte drzewa, jedynym światłem w mieszkaniu jest światło elektryczne, więc pytam po co tyle hałasu o przycinane drzewa. Najwyższy czas i pora to zrobić bo nie mieszkamy w lesie tylko w lesie. Nie rozumiem także, że ktoś mieszkający na innym osiedlu, które nie zasłaniają drzewa interesuje się naszym "borem". Przecież nikt tych drzew nie wycina tylko przycina. Dlaczego nikt nie interesuje się zarośniętym terenem obok koryta Soły, gdzie kiedyś bez trudu mogłam dojść do rzeki a teraz jako osoba starsza mam ogromne trudności. Najlepiej się dyskutuje i pisze jak kogoś ten problem nie dotyczy. Dlatego uważam, że już najwyższy czas poprzycinać drzewa a jest to nie tylko moje zdanie lecz ogromnej większości mieszkańców. Wiemy także, że zawsze znajdzie się jedna osoba, której wszystko będzie przeszkadzać - ja natomiast mam dość życia jak w grobowcu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska