Oczy kibiców były zwrócone na testowanych obrońcach: Czechu Luksowi Popeli oraz Słowakach Petrze Bezuszcze i Martinie Danielczakowi. Oświęcimski szkoleniowiec jest zainteresowany dalszą współpracą z pierwszą dwójką. Danielczak zostanie odesłany do domu.
_ - To nic, że nie udało nam się zdobyć gola – uważa Josef Dobosz, trener Unii. - Przy obecnych upałach lód przypominał kaszę. Owszem, warunki były takie same dla obu stron, ale to był dla nas pierwszy sparing, a krakowianie wcześniej zaliczyli pierwszą grę. Pozytywnie zaskoczyło mnie kilku młodych zawodników _– ocenił Josef Dobosz, trener Unii
_ - Najbardziej zależało mi na tym, żeby chłopcy w całym spotkaniu zagrali pressingiem i to nam się udało. Czwartą i piątą „piątkę” chcę mieć złożoną z młodych zawodników, aby wśród nich byłą rywalizacja _– stwierdził Rudolf Rohaczek, trener Cracovii.
Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 0:5 (0:3, 0:1, 0:1)
0:1 Rompkowski (Szinagl, Wróbel) 4, 0:2 – Kapica (Drzewiecki) 12, 0:3 Domogała (Jaworski) 13; 0:4 Szinagl 36, 0:5 – Słaboń (Kapica) 45.
Sędziowali: Michał Baca, Paweł Kobielusz oraz – Rafał Noworyta - Grzegorz Cudek. Kary: 10 – 10 minut. Widzów: 500
Unia: Fikrt – Szacel, Vosatko; Adamus, Tabaczek, Szewczyk – Gabryś, Modrzejewski; S. Kowalówka, Daneczek, Haas – Sarna, Bezuszka; Piotrowicz, Wanat, Wojtarowicz – Danielczak, Popela, Fiedor, Kulawik, Budzowski.
Cracovia: R. Kowalówka (od 32:51 Łuba) – Rompkowski, Maciejewski; Svitana, Wróbel, Szinagl – Dąbkowski, Dutka; Guzik, Dziubiński, Urbanowicz – Noworyta, Kruczek; Drzewiecki, Słaboń, Kapica – Wajda; Jaworski, Fraszko, Domogała oraz Paczkowski i Kisielewski.