Zmierzy się z szefami kuchni z Małopolski
Tak jak każdy policjant, strażnik miejski musi przejść badania psychologiczne, które decydują o jego zdolności do pracy. Kierownictwo straży miejskiej w Oświęcimiu przeoczyło jednak ten wymóg. - Nie było ważnych badań i tyle - ucina Piotr Ichniowski, były komendant straży w Oświęcimiu.
W ościennych Brzeszczach szefostwo nie miało problemu z interpretacją przepisów. - Po prostu wysłałem wszystkich na badania - mówi Krzysztof Tokarz, komendant tamtejszej formacji. Przez ten jeden dzień zawieszenia oświęcimscy strażnicy nie mogli wyjść na ulicę, a tym bardziej interweniować. Mogli jedynie odbierać telefony alarmowe od mieszkańców i przekazywać sprawy policji.
Teraz niejasna pozostaje jeszcze kwestia, czy służbowe czynności, które wcześniej wykonywali bez ważnych badań, pociągają jakiekolwiek skutki prawne. - Dostałem akurat mandat, ale teraz chyba nie muszę go płacić, bo przecież nie mieli mi go prawa wlepić - cieszy się Henryk Brzeski z Oświęcimia.
Na razie jeszcze nie wiadomo. "Gazeta Krakowska" postara się rozwikłać tę zagadkę.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Głosuj na najlepsze schronisko Małopolski
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!