
TADEUSZ – Krzyżanowice
„Nie dam sobie w kaszę dmuchać, jestem prawdziwym facetem”
Tadeusz deklaruje, że jeśli w programie pojawi się kobieta, która go zainteresuje, to będzie walczył o nią do upadłego, bo nie boi się rywalizować z innymi mężczyznami o serce wybranki. Dziś jest na emeryturze, ale przez większą część kariery zawodowej pełnił bardzo odpowiedzialną i niebezpieczną funkcję w kopalni – był górnikiem strzałowym, tzn. przygotowywał materiały wybuchowe i przeprowadzał procedurę kruszenia przewidzianej do urobienia skały. Dzięki tej pracy nauczył się, jak radzić sobie ze stresem, co pomogło mu również przy realizacji jego wielkiej pasji, jaką są skoki spadochronowe. Choć ostatnio musiał zrobić przerwę, to uwielbia ten sport tak bardzo, że co niedzielę przyjeżdża na lotnisko, żeby przynajmniej zobaczyć innych w akcji.
Z żoną pobrali się w dość młodym wieku. Mężczyzna pracował na noce w kopalni, żona przygotowywała się do matury, po powrocie do domu pomagał jej w opiece nad synem. Kiedy zakończył pracę pod ziemią, zaczęli wspólnie z żoną prowadzić firmę. Pogoń za pieniądzem i brak czasu dla siebie poskutkowały decyzją o rozwodzie, który odbył się 20 lat temu. Kolejna praca, jaką podjął, była związana z częstymi delegacjami, które też nie sprzyjały budowaniu związku.
Dziś w domu Tadeusza królują psy, do których jest mocno przywiązany. Szuka kobiety charakternej, która będzie miała swoje zdanie. Bliskie jest mu powiedzenie, że w dobrym związku mężczyzna jest głową, a kobieta szyją. Nie toleruje jednak pań kapryśnych i kłótliwych. Podkreśla, że przyszła partnerka będzie musiała zaakceptować jego ukochane psiaki, on natomiast w ramach randki zaoferuje jej skok spadochronowy w tandemie.

TEODOZJA z Krosna
“Przyjechałam tutaj po miłość swojego życia, bo zakochać się można w każdym wieku”
Teodozja uwielbia podróże, szczególnie te spontaniczne. W ostatnich latach odkryła w sobie również zamiłowanie do kwiatów. Zbiera zioła, robi z nich ekologiczne herbatki i kosmetyki. Regularnie uprawia sport – w domu ma minisiłownię. Lubi też gotować, a jej popisowym deserem jest tiramisu.
Nie wyklucza, że kiedyś sprzeda dom i przeprowadzi się do słonecznej Hiszpanii.
Teodozja była dwukrotnie zamężna – pierwsze małżeństwo skończyło się rozwodem, drugi mąż zmarł nagle. Mimo tych bolesnych doświadczeń nadal wierzy w miłość, dlatego zgłosiła się do programu.
Najważniejsza jest dla niej rodzina – córka, syn i wnuczek. Mimo, że nie widują się zbyt często, to codziennie rozmawiają przez telefon. Bardzo ważną osobą dla Teodozji jest również pani Musia, która była nieocenionym wsparciem, gdy Teodozja przechodziła najtrudniejsze chwile w życiu.
Ma nadzieję, że w „Sanatorium miłości” pozna swoją drugą połówkę, nawiąże nowe przyjaźnie i przeżyje przygodę życia. Teodozja szuka mężczyzny, z którym mogłaby rozmawiać i podróżować. Na co dzień stara się korzystać z życia i nie rozdrapywać ran z przeszłości. Funkcjonuje wedle dewizy: „życie jest dziś, wczoraj się nie liczy, a jutro nie wiadomo czy będzie”.

