Przeprawa nad Przemszą powstała obok dotychczasowego mostu, który będzie burzony. Dwa tygodnie temu został wyłączony z ruchu i od tej pory zaczęły się kłopoty kierowców.
Droga 780 łączy Małopolskę ze Śląskiem. W tej chwili mogą poruszać się tędy pojazdy tylko do 3,5 tony. Większe samochody jeżdżą na Śląsk objazdem przez Oświęcim, ale i tak natężenie ruchu jest tutaj ogromne. Z drogi i mostu korzystają nie tylko mieszkańcy Chełmka i okolicy, ale także Chrzanowa, Libiąża. Jest to trasa tranzytowa i droga alternatywna dla A4 z Krakowa na Śląsk.
Ruch przez przeprawę odbywa się wahadłowo i regulowany jest przez sygnalizację świetlną.
- Najgorzej jest w godzinach porannych i popołudniowych szczytów. Bo to główna droga, którą dojeżdżają ludzie do pracy na Śląsk - mówi Leszek Marciniak z Libiąża, który sam pracuje w Tyskiej Strefie Ekonomicznej.
Według kierowców, którzy korzystają z przeprawy regularnie, w dużej mierze to wina źle dobranej częstotliwości zmiany świateł. Przekonują, że rano za krótko świeci się światło zielone od strony Chełmka. W efekcie często jest tak, że samochody czekają przed sygnalizacją, a z przeciwka nic nie jedzie.
Roman Leśniak z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie informuje, że przed przeprawą została zainstalowana tzw. sygnalizacja akomodacyjna, która wzbudza się w zależności od natężenia ruchu. Organizację ruchu na tym odcinku na czas inwestycji przygotował wykonawca, czeska firma, a ZDW go zatwierdził. - Wykonawca sprawdzi natężenie ruchu i na tej podstawie dokona ewentualnej korekty w ustawieniu sygnalizacji - obiecuje Leśniak.
Ma to nastąpić jeszcze w tym tygodniu.
Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!