Pasażerowie MPK wyproszeni z tunelu pod Dworcem Głównym. "Serial kręcą" [ZDJĘCIA]

FLESZ - Wyjazd na ferie jednak możliwy?

Do sytuacji, która oburzyła pasażera, doszło 10 grudnia. - Czekałem na tramwaj w tunelu pod dworcem PKP. Wraz ze mną czekało wiele innych osób. Elektroniczny rozkład jazdy wyświetlał przewidywane czasy odjazdu tramwajów. Czekałem na tramwaj nr 50 w kierunku Kurdwanowa. Ostatni komunikat był czas oczekiwania 1 minuta…. I tramwaj nie przyjeżdża … Pojawił się komunikat o wstrzymaniu czy zawieszeniu kursowania komunikacji. Ochroniarz w żółtej kamizelce zaczął grzecznie wypraszać niedoszłych pasażerów – nie podając przyczyny tylko informując „Tunel jest zamknięty”. W głowie rodzi się pytanie wypadek, awaria ? Dowiaduję się dopiero przeszukując internet, że tunel jest PLANOWO (!) zamknięty – kręcenie filmu!!! - relacjonuje pasażer.

Mężczyzna jest oburzony, że informacja na temat wstrzymania ruchu w tunelu nie pojawiła się odpowiednio wcześnie.

- Czekałem prawie 20 minut mogłem, wsiąść w inny tramwaj przed zamknięciem tunelu, a tak musiałem iść na nogach przez ośnieżony Kraków – w sumie ładne widoki, lecz chyba nie o to chodzi. Można było wywiesić komunikat, edytować elektroniczny rozkład jazdy - nie podając tramwajów, które było wiadomo że nie przyjadą! Lub w ostateczności ochrona tunelu ustnie mogła informować pasażerów – opcji naprawdę jest kilka" - zaznacza pasażer.

Co prawda urzędnicy miejscy w mediach społecznościowych informowali, że 9 i 10 grudnia "w godzinach wieczornych (od godz. ok 21.00 do końca kursów w danym dniu) wyłączony zostanie ruch tramwajowy w tunelu tramwajowym pod Dworcem Głównym", ale informacja ta najwyraźniej nie dotarła do wielu pasażerów.

Zadaliśmy więc w tej sprawie pytania pracownikom m.in. Zarządu Transportu Publicznego, dlaczego nie pojawiła się na tablicach elektronicznych odpowiednio wcześnie informacja, że ruch zostanie wstrzymany. A także, czy "w gablotach z papierowym rozkładem jazdy była wywieszona taka informacja". Czekamy na odpowiedź.