Remont torowiska przy Franciszkańskiej
"W sobotę, 15 marca, ruszy remont torowiska tramwajowego na ulicy Franciszkańskiej. W związku z tym wyłączony zostanie ruch na odcinku od filharmonii do ul. św. Gertrudy. Zmiany dotkną linie nr 1, 2, 6, 8, 10, 13, 16, 18, 19, 44, 69, 605 i 669. Zostaną uruchomione linie zastępcze nr 71, 76 i 78. Na czas prac wprowadzone zostaną także zmiany w organizacji ruchu." - poinformował w czwartek 13 marca krakowski magistrat w komunikacie.
PKK punktuje absurdy urzędników
Do zmian odnieśli się autorzy profilu PKK, którzy postanowili obśmiać proponowane zmiany i pokazać jak bardzo absurdalne będą w skutkach.
"Znów cięcia, tym razem pod przykrywką remontu Franciszkańskiej. Absurdów tyle, że ciężko wybrać największy. Może Wy pomożecie?" - tak rozpoczyna się wpis na stronie PKK. Jej prowadzący wymienili aż 8 największych absurdów komunikacyjnych, z którymi już od soboty 15 marca będą musieli się mierzyć krakowianie.
"1. Tyle się mówiło o tłoku w linii 18 na Górce Narodowej. Dlatego Miasto rozwiąże problem w standardowy dla siebie sposób i... zabierze połowę kursów linii 18 w tygodniu. Będzie wprawdzie zastępcze 78, lecz nie dojedzie do Górki Narodowej, tylko skończy bieg na Krowodrzy Górce. Trudno to uzasadnić czymś innym niż oszczędnościami kosztem mieszkańców. W efekcie tłok w 18 będzie tym większy, a do tego Górka Narodowa straci dojazd w stronę Bagateli. Pasażerów z Górki witamy w świecie krakowskiej komunikacji — ledwo rok nacieszyliście się nową trasą, a już Wam się tnie ofertę.
2. Salwator rok nie miał tramwajów. Wróciły, ale pasażerom nie może być za dobrze, więc i tu trzeba pociąć. Jakiś czas temu zabrano stąd linię 6, więc teraz w zamian... jeszcze wycięta zostanie połowa kursów linii 1. W efekcie Salwator — węzeł przesiadkowy dla pasażerów z Bielan, Liszek i Czernichowa — zostanie bez ani jednego tramwaju jeżdżącego z częstotliwością 7-8 minut. Co więcej, te dwie linie które pozostaną (1 i 78, każda co kwadrans), nieraz będą jeździć stadnie. Przykładowo odjazdy po godz. 13 z Basztowej do Salwatora:
linia 1 --> 11 26 41 56
linia 78 -> 13 28 43 58
czyli dwa tramwaje jeden za drugim, a potem blisko kwadrans czekania na kolejną parę.
3. Linia 19 nie przejeżdża przez remontowany odcinek, jej trasa będzie w całości przejezdna. Ale i tak zostanie zawieszona
4. Może i 19 zawieszona, ale za to 10 i 17 będą jechać między Łagiewnikami a rondami Grzegórzeckim i Mogilskim w koordynacji 3+12 minut. W obie strony.
5. Z centrum do Ruczaju dojeżdżały linie 18 i 52, kursując na przemian i dzięki temu dając odjazdy co 3-4 minuty. Teraz połowę kursów 18 zastąpi 71. Koordynacja? Rano z Grunwaldzkiego w stronę Ruczaju 71, zamiast jeździć na przemian z 52, będzie odjeżdżać minutę po nim. W efekcie 71 będzie jechać na ogonie 52, a potem następne pojedzie dopiero kolejne 52, które będzie musiało zmieścić skumulowane potoki swoje oraz zabranego kursu 18. Już teraz w 52 jest tłoczno, a co będzie od poniedziałku? Proponujemy jeszcze skierować na 52 krótsze tramwaje, a co!
6. W Bronowicach w tramwajach jest zbyt mały tłok, więc od poniedziałku znika stamtąd linia 13. Ot tak bez żadnej rekompensaty. W szczycie blisko 30 proc. kursów mniej.
7. Wprawdzie linia 13 zostanie skrócona o połowę trasy, ale za to pojedzie dwa razy rzadziej w szczycie. Pozdrawiamy pasażerów jeżdżących z Wielickiej w stronę Bagateli i Bronowic — w szczycie 2/3 kursów zabranych, zostanie samo 24 które też przecież słynie z tłoku. A może 24 też zawiesić, wtedy problem tłoku się rozwiąże?
8. Skrócenie 13 odbije się też na zatłoczonej linii 8. Na szczęście zadbano, by pasażerowie na całej trasie mieli zbliżone odczucia. Może i od Bronowic do Korony będzie większy tłok (zabranie 13 z Bronowic), ale za to od Korony do Borku Fałęckiego będzie ciaśniej (zawieszenie 19). Wszystkim po równo. " - ironizują autorzy posta.
A następnie na końcu dodają: "Wiadomo, że remont wymusza zmiany, a ograniczona przepustowość Basztowej i Westerplatte nie ułatwia organizacji siatki zastępczej. Mimo to czuć, że ktoś robi tu pasażerów w konia i pod pretekstem remontu przepycha spore cięcia. Znowu" - czytamy na PKK - Platformie Komunikacyjnej Krakowa.
