Do zderzenia mazdy 323 i peugeota 407 doszło na łuku drogi nieopodal szkoły, a informacja o tym wypadku dotarła o godz. 11.06 do oficera dyżurnego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. Alarmowano, że jeden z pojazdów lada moment może runąć w głębokie koryto potoku.
Na pomoc ruszyli druhowie z paszyńskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, a z Nowego Sącza jednostka ratownictwa technicznego PSP
Siła uderzenia wyrzuciła peugeota z jezdni z takim impetem, że pojazd wyłamał metalowe barierki mostu i zawisł na stromej skarpie głębokiego koryta potoku. Przed runięciem w dól, samochód utrzymywały metalowe barierki, które wyrwane ze słupkami, wygięły się i przesunęły o kilka metrów.
Uszkodzona mazda wciąż znajdowała się na drodze.
Ratownicy, którzy dotarli na pomoc stwierdzili, że to niemal cud, iż nikt z trójki jadących nie został ciężko ranny.