W ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda przedstawił swoją propozycję zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. Propozycja głowy państwa zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej oraz powołanie na jej miejsce Izby Odpowiedzialności Zawodowej, w skład której weszłoby 11 sędziów. Andrzej Duda proponuje też, aby sędziowie, którzy w niej orzekają mają mieć możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku.
Ruch prezydenta spotkał się z ostrą odpowiedzią Ministerstwa Sprawiedliwości. Wiceminister tego resortu Marcin Warchoł ocenił, że propozycje Andrzeja Dudy nie tylko niczego nie rozwiązują, ale również mogą przyczynić się do pogłębienia chaosu i anarchii. Teraz głos w tej sprawie zabrał Patryk Jaki. Europoseł zamieścił w sieci nagranie, na którym nie szczędzi głowie państwa mocnych słów.
Jaki: Czy prezydent zdradził?
Przywołując słowa Andrzeja Dudy o tym, że Polska ma być silnym i niepodległym państwem, Jaki pyta, czy rzeczywiście taka będzie, kiedy władzę nad naszym sądownictwem oddamy Brukseli. Polityk przypomina też, że wszystkie propozycje zmian w sądownictwie zostały przez prezydenta zawetowane i ich miejsce zajęły propozycje Andrzeja Dudy. – Wszystkie ustawy, o które toczy się spór z Brukselą, to są ustawy pana prezydenta – podkreśla były wiceminister sprawiedliwości i dodaje: „Pan prezydent mówi, że sam stworzył złe podstawy prawne, a teraz ratuje Polskę sam przed sobą. Gratuluję konsekwencji”.
– To on jest odpowiedzialny za to, że ten pomysł związany z reformą sądownictwa się nie udał. […] Jak to można nazwać? Osłabianiem własnego państwa, wprowadzaniem chaosu prawnego? Zdradą? – słyszymy na nagraniu.
Zdaniem europosła, propozycja Andrzeja Dudy zakładająca wprowadzenie mechanizmu weryfikacji sędziów oznacza w praktyce, że zgadza się on z Platformą Obywatelską, że sędziowie wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa są źle wybrani.
Na trwającym ponad 16 minut nagraniu Patryk Jaki kreśli scenariusze, które spowodowałoby wejście w życie zmian zaproponowanych przez prezydenta. Z jego ust padają także bardzo mocno słowa. Polityk przyznaje wprost, iż żałuje swojego poparcia dla niego w wyborach prezydenckich.
– Jest mi wstyd za to, że na niego głosowałem, że namawiałem, chociaż widziałem jego słabość, jego weta. Wiedziałem, że jest odpowiedzialny za niepowodzenie reformy sprawiedliwości – mówi. Jaki zastanawia się też nad możliwymi pobudkami postępowania Andrzeja Dudy. Wskazuje, że być może naprawdę wierzy, że jego rozwiązania uratują Polskę i zapewnią środki unijne, a także bezpieczeństwo. Jest też inne możliwe wyjaśnienie, które – jak podkreśla Jaki jest dla niego dużo gorsze. – To jest jego dalsza kariera. Myśli o instytucjach międzynarodowych, to nie jest żadna tajemnica i być może USA mu coś obiecują – wskazuje europoseł dodając, że jeśli to okazałoby się prawdą, to przekreśliłoby jakąkolwiek dalszą karierę prezydenta.
Konsternacja w PiS
Jak pisze 300polityka.pl, tak ostra krytyka ze strony polityka koalicyjnego ugrupowania wywołała konsternacje w Prawie i Sprawiedliwości. Serwis cytuje nieoficjalne wypowiedzi polityków tej partii, którzy słowa Jakiego rozpatrują w kontekście obecnej sytuacji międzynarodowej.
– Wprowadzanie dygotu przez polityka rządzącej większości w relacje głowy państwa z własnym środowiskiem politycznym w sytuacji, gdy być może dni dzielą nas od wybuchu konfliktu zbrojnego przy polskiej granicy postrzegane jest jako skrajna niedojrzałość i nieodpowiedzialność. Jeśli ktoś mówi o zdradzie, to niech w tej sytuacji postawi siebie w tym kontekście – mówi polityk PiS chcący zachować anonimowość.
300polityka.pl, dorzeczy.pl, youtube.com