Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paul Bragiel. Po igrzyskach w Korei przyszedł czas na Wisłę

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Paul Bragiel (z lewej) i Eric Ju Yoon Kim, jeden z założycieli koreańskiej  firmy Dot Inc.
Paul Bragiel (z lewej) i Eric Ju Yoon Kim, jeden z założycieli koreańskiej firmy Dot Inc. Facebook
Co teraz? Polska - odpowiada znajomym Paul Bragiel, opuszczając Koreę po zimowych igrzyskach olimpijskich. Negocjacje z Wisłą w sprawie wykupienia części udziałów w piłkarskiej spółce z Reymonta powinny nabrać przyspieszenia, choć na razie nie wiadomo, kiedy Amerykanin zawita do Krakowa.

Amerykański inwestor i przedsiębiorca prowadzi rozmowy z działaczami Wisły od lata ubiegłego roku. Pod koniec stycznia podpisał umowę przedwstępną nabycia części akcji klubu – według naszych informacji chodzi o kilkanaście procent. Strony dały sobie około dwa miesiące na sfinalizowanie transakcji. Pierwszy miesiąc już minął.

Bragiel przez ostatnie tygodnie przebywał w Azji, m.in. uczestnicząc w zimowych igrzyskach jako członek olimpijskiej delegacji Kolumbii, a następnie Tonga. Pierwszy z tych krajów reprezentował na stadionie w Pjongczangu podczas ceremonii otwarcia, a drugi - ceremonii zamknięcia. To jedyny tego typu przypadek w historii igrzysk.

Wdzięczność sportowców tych państw Bragiel zaskarbił sobie utworzeniem fundacji, która finansowo wsparła ich marzenia o olimpijskim starcie. Do tej pory pomagał weteranom (np. maszerujący z nagą klatką piersiową podczas obu ceremonii Pita Taufatofua z Tonga ma już 34 lata), a teraz jego nowym celem jest wyszukiwanie w egzotycznych (z punktu widzenia uprawiania sportów zimowych) krajach młodych sportowców, by nie rezygnowali przedwcześnie z rozwijania swoich pasji.

Paul Bragiel z biegaczami narciarskimi Pitą Taufatofua (Tonga) Sebastianem Uprimny (Kolumbia)
Paul Bragiel z biegaczami narciarskimi Pitą Taufatofua (Tonga) Sebastianem Uprimny (Kolumbia) Facebook

Amerykanin wykorzystał też czas spędzony w Korei do celów biznesowych. Od początku uważnie obserwował dynamiczny rozwój Dot Inc. i właśnie został członkiem komitetu doradczego tego producenta inteligentnych zegarków, który podbija rynki światowe „smartwatchem” dla osób niewidomych (pozwala na odczytywania wiadomości w języku Braille’a). O podpisaniu umowy poinformował Eric Ju Yoon Kim, jeden z założycieli i zarazem prezes koreańskiego startup'a.

Wracając jednak do zainteresowania Amerykanina Wisłą. Krakowscy działacze nie wykluczają, że w przyszłości inwestor przejmie pakiet większościowy w klubie, ale na razie nieoficjalnie mówi się o 15 procentach. Przedstawiciel nowego współwłaściciela ma zasiadać w radzie nadzorczej spółki.

- Nie mogę zdradzać szczegółów negocjacji, ale mogę powiedzieć, że ma to być wejście Wisły Kraków do świata dużego biznesu międzynarodowego z ogromnymi możliwościami. To da związanie się z inwestorem o ogromnym autorytecie, który samodzielnie lub ze współudziałowcami jest twórcą ponad stu przedsiębiorstw rozpoznawalnych na całym świecie - mówiła prezes Marzena Sarapata podczas konferencji prasowej pod koniec stycznia.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paul Bragiel. Po igrzyskach w Korei przyszedł czas na Wisłę - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska