- Wstępne diagnozy są identyczne. Uszkodzone więzadło przyśrodkowe i łękotka. Czy coś więcej, okaże się po szczegółowych badaniach – mówi 25 letni wychowanek Podhala - Jestem troszkę podłamany, bo wydawało się że z kolanem wszystko jest już w porządku. W czasie treningów "na sucho" czułem się naprawdę dobrze. Nic nie wskazywało na to że uraz mógłby się odnowić - przyznaje Mrugała.
Poprzednim razem przerwa w grze trwała blisko 2 miesiące. Teraz młody obrońca „Szarotek” liczy, że szybciej wróci do zdrowia.
- Trzeba czekać na wyniki badań, ale mam nadzieję, że obejdzie się tak jak ostatnio tylko na rehabilitacji. Wierzę, że zdążę się wykurować na pierwszy ligowy mecz (11 września – mz).
Kontuzja Mrugały komplikuje sytuację trenerowi Podhala Markowi Ziętarze, któremu na ten moment zostało siedmiu nominalnych obrońców. – Z tego dwóch to młodzi, niedoświadczeni zawodnicy. Chyba nie obejdzie się bez wzmocnień – twierdzi szkoleniowiec „Szarotek”.