Czeska tenisistka została zaatakowana we wtorek we własnym mieszkaniu w Prościejowie na Morawach przez mężczyznę, który podał się za inkasenta z elektrowni. Gdy został wpuszczony do apartamentu, zaatakował Kvitovą nożem i ukradł równowartość ok. 800 zł. Po zdarzeniu 26-letnia zawodniczka była w szoku. Powiedziała, że ma szczęście, iż uszła z życiem. Została ugodzona przez napastnika nożem w lewą rękę, a więc tę, którą podczas gry trzyma rakietę. Uszkodzeniu uległy ścięgna w palcach oraz dwa nerwy i naczynia krwionośne.
- Operacja przebiegła dobrze, obyło się bez komplikacji - powiedział cytowany przez BBC lekarz Radek Kebrle. Kvitova dobrze zniosła zabieg i jest zdeterminowana, by wrócić do gry. Rehabilitacja potrwa jednak wiele miesięcy. Czeszka otrzymała wiele słów otuchy od zawodników i trenerów z całego świata, w tym od Agnieszki Radwańskiej.