Pierwsze sukcesy mieszkającego pod Krakowem młodego producenta muzycznego - Dafeata

FLESZ - Nauczyciele dostaną “gorszą” szczepionkę?

Pierwsze dźwięki spod ręki Dafeata wypłynęły wraz z premierą EP-ki “Dans Ma Bulle” w grudniu 2019. Płyta osiągnęła ponad 150 tysięcy odtworzeń w serwisach cyfrowych. Dafeat w swoich produkcjach przelewa emocje na dźwięki analogowych syntezatorów i organicznych sampli, a następnie składa to w jedną całość w swoim domowym studiu.

- Pierwszym bodźcem były lekcje muzyki w szkole podstawowej, na których bardzo spodobało mi się granie na klawiszach. Na przełomie podstawówki i gimnazjum chodziłem na lekcję gry na pianie i tam nauczyłem się podstaw teorii muzyki. W międzyczasie z czystej ciekawości pobrałem program do tworzenia muzyki, i głównie eksperymentowałem tworząc swoje pierwsze nieudolne rytmy

- opowiada nam Dafeat.

Pewnego dnia na Facebooku młodego chłopaka wyświetliła się reklama warsztatów produckji muzycznej - Piano Lab. Kliknął na nią - i od tej pory zaczął powoli zgłębiać tajniki tworzenia dźwięków. Uczył się sam, przede wszystkim na swoich błędach. Ten proces oczywiście jeszcze trwa - ale dwa lata temu młody producent objawił światu swe pierwsze nagrania pod pseudonimem Dafeat. Jego specjalnością stało się elektroniczne R&B w stylu dokonań The Weekenda.

- To gatunek, którego najczęściej słucham, więc wychodzi to ze mnie instynktownie i dobrze się w tym czuję. R&B traktuję głównie jako narzędzie, które pomaga w łatwiejszym dotarciu do ludzi, którym moja muzyka może się podobać. Podczas tworzenia nigdy nie myślę o gatunku jaki robię w danym momencie, bo mogłoby to ograniczać poziom ekspresji i innowatorstwo

- podkreśla Dafeat.

Żeby dostać się do programu TIDAL Rising, artysta musi zostać wybrany przez zespół dziennikarzy serwisu pochodzących z poszczególnych rynków lokalnych. Podstawę stanowią dotychczasowe dokonania artysty, popularność wśród fanów oraz potencjał przygotowanego materiału muzycznego. Jednak TIDAL Rising adresowany jest nie tylko do twórców, ale również do fanów muzyki — wprowadzając ich w świat artystów, którzy bez odpowiedniego wsparcia mogliby pozostać nieodkryci.

- Jak coś tworzę to staram się przede wszystkim żeby nie brzmiało to jak coś co do tej pory słyszałem, ale chcę żeby było to też przystępne dla większości osób. Nie zależy mi na robieniu zupełnie niszowej muzyki. Jednak patrząc na najpopularniejszych artystów polskiej sceny muzycznej, mieszkając w Polsce bardzo ciężko jest osiągnąć sukces za granicą. Dlatego przyszłe wydawnictwa mam zamiar kierować do polskiej publiki. Raczej nie myślę o tym czy zostanę gwiazdą czy nie, po prostu robię muzykę i mam z tego ogromną frajdę

- deklaruje Dafeat.

Premiera pierwszego mixtape'a Dafeata odbędzie się w marcu.