Piłkarz II-ligowego klubu w poprzedniej kolejce, ostatniej w II lidze, zdobył w niedzielę (4.06) dwie bramki w spotkaniu z Górnikiem Polkowice (co ciekawe, w ten sposób... podwoił swój wcześniejszy dorobek z całego sezonu). Wszedł do gry z ławki w 74 min, a jego trafienia przy stanie 0:1 okazały się kluczowe dla losów meczu (wygrana 3:1). To zwycięstwo jednak wiele "Brązowym" nie dało, bo już wcześniej było jasne, że spadną ze szczebla centralnego (nie wiadomo też, czy przystąpią do III ligi czy do niższej).
Dwa trafienia w jednym meczu, przy przeliczniku 1,5 dla zawodników z II ligi, wystarczyły, by objąć prowadzenie w rankingu Piłkarskich Orłów w Małopolsce. Realnie wyprzedzić Karbownika mogą już tylko gracze z III i IV ligi, którym pozostało jeszcze kilka spotkań w terminarzu.
22-letni obecnie Karbownik do drużyny "Brązowych" dołączył rok temu z GKS-u Katowice (kontrakt zawarty został na dwa lata, z opcją przedłużenia).
- Najlepiej czuję się występując na pozycji lewego skrzydłowego, lecz z powodzeniem mogę też grać po drugiej stronie. Moimi mocnymi stronami są szybkość, drybling i gra jeden na jeden – mówił po przyjściu do Garbarni.
Wcześniej grał w GKS-ie Bełchatów (tam zaczynał przygodę z piłkę), drużynach młodzieżowych i drugiej drużynie Lecha Poznań. W sezonie 2020-21 w II lidze w rezerwach "Kolejorza" zdobył 8 goli. Kolejny rok nie był tak udany. Jako młodzieżowiec zimą trafił do I-ligowego GKS-u Katowice, gdzie 8-krotnie wchodził z ławki na końcówki spotkań, strzelił jedną bramkę.
W minionym sezonie w II-ligowej Garbarnia występujący głównie na pozycji skrzydłowego Karbownik jesienią miał miejsce w wyjściowym składzie. W rundzie wiosennej był głównie zmiennikiem. Skutecznością błysnął dopiero w ostatnim meczu sezonu.
