Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarz Cracovii: Termalica to najlepszy zespół wraz z nami

Jacek Żukowski
Edgar Bernhardt przy piłce.
Edgar Bernhardt przy piłce. fot. Wojciech Matusik
Rozmowa z Edgarem Bernhardtem, który strzelił decydującą bramkę dla Cracovii w meczu z Termaliką.

Jacek Żukowski: Strzelił Pan ładną bramkę w niezwykle ważnym meczu, w istotnym jego momencie, czego chcieć więcej?
Ładną jak zawsze (śmiech). A tak poważnie, to jestem bardzo zadowolony, wszyscy jesteśmy szczęśliwi.

Podczas prawie całej pierwszej połowy pewnie było u was mniej optymizmu, bo Termalica grała bardzo dobrze.
To bardzo dobra drużyna, nieźle sobie radziła. Do przerwy było nam rzeczywiście bardzo ciężko, nie mieliśmy zbyt wielu sytuacji strzeleckich. Dlatego, jak wygrywa się takie mecze, to daje to wielkie szanse na awans.

W drugiej połowie graliście już o wiele lepiej i goście niewiele mogli zdziałać.
Musimy wszyscy podziękować szczególnie Krzyśkowi Pilarzowi, bo to dzięki niemu mogliśmy lepiej się prezentować. Gdy było 0:3, to byłby dramat, a tak, to musieliśmy odrabiać tylko jedną bramkę i to nie był problem.

Meczu w Bydgoszczy z Zawiszą nie dokończył Pan, narzekając na skurcze. Trener ściągnął Pana z boiska bojąc się, by nie pauzował Pan w kolejnych spotkaniach miał nosa...
Tak, rozmawiałem z trenerem po tamtym zdarzeniu, wszystko jest między nami w porządku, cieszę się, że byłem w pełni zdrowy i mogłem zagrać.

Po tej porażce w Bydgoszczy byliście w bardzo trudnej sytuacji, ale potrafiliście się pozbierać psychicznie.
Tak, tamten mecz powinniśmy wygrać, nie strzeliliśmy jednak bramek po swoich sytuacjach. Powiedzieliśmy sobie, że chcemy wygrać kolejne spotkanie. I tak jest przed każdym kolejnym meczem. Bo co nam da ta wygrana, skoro mielibyśmy za tydzień nie wygrać z Flotą?

Teraz znów jest wszystko w waszych rękach, jeśli będziecie zwyciężać, to awansujecie.
Tak, to jest bardzo istotne, mamy dobrą sytuację.

Na piątkowym treningu odwiedził was prezes Janusz Filipiak. Czy jakoś szczególnie motywował?
Mamy piłkarzy, których sama jego obecność może motywować, ale mamy też takich, na których to nie działa. Gdy prezes pojawia się na naszych zajęciach, to lubię popatrzeć, jakim przyjechał samochodem (śmiech).

Wejście Ntibazonkizy odmieniło was, bo to on przeprowadził tę akcję, po której zdobył Pan gola, zgodzi się Pan z taką diagnozą?
Saidi to bardzo dobry piłkarz, lubię z takimi grać. Ma dobry drybling, ja też preferuję taką grę, więc świetnie się dogadujemy na boisku. Jeszcze nie jest gotowy do gry na sto procent, ale może nam już wiele pomóc. Jest inteligentnym piłkarzem, ma szybkość, to są spore atuty. Jak będzie w pełni zdrowy, to drużyna może tylko na tym skorzystać.

Można porównać waszych ostatnich rywali - Zawiszę i Termalicę?
Zawisza niewiele pokazał, choć wygrał z nami, natomiast Termalica to najlepszy zespół wraz z nami. Flota, jak pamiętam, nie za bardzo grała w piłkę, nie wiem, czy teraz to się zmieniło?

A więc w meczu w Krakowie spotkały się zespoły, które awansują do ekstraklasy?
Można tak powiedzieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska