Przygoda Leszczaka z nowosądeckim I-ligowcem skończyła się więc po zaledwie dziesięciu występach - a tylko w jednym meczu 24-letni pomocnik wyszedł w podstawowym składzie. Nie strzelił żadnej bramki, nie przekonał do siebie trenera Radosława Mroczkowskiego. Po zakończeniu jesiennych gier został wystawiony na listę transferową. Ostatecznie skończyło się na rozwiązaniu kontraktu, który miał obowiązywać do połowy 2017 roku.
Na liście transferowej pozostaje Mateusz Bartków, on w Nowym Sączu spędził jednak znacznie więcej czasu niż Leszczak, bo trzy lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?