https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarz Wisły Mariusz Kutwa: Zwycięstwo z Ruchem nas poniesie, ale nie ma zabawy, idę spać. Walczymy o ekstraklasę

Piotr Tymczak
22.02.2025 CHORZOW RUCH - WISLA KRAKOW FOT. KARINA TROJOK DZIENNIK ZACHODNI POLSKA PRESS
22.02.2025 CHORZOW RUCH - WISLA KRAKOW FOT. KARINA TROJOK DZIENNIK ZACHODNI POLSKA PRESS
Mariusz Kutwa w meczu Wisły Kraków z Ruchem w Chorzowie w wyjściowy składzie zastąpił kapitana "Białej Gwiazdy" Alana Urygę i zaliczył bardzo udany występ. Już na początku spotkania zdobył pierwszą bramkę, która otworzyła wynik i sprawiła, że wiślacy nabrali pewności. Skończyło się wygraną 5:0, a młody zawodnik liczy na to, że na dłużej zadomowi się w pierwszej jedenastce Wisły.

- To był dla mnie bardzo ważny gol. Pierwszy, mam nadzieję, że zaliczony na moje konto. To była budująca bramka. Otworzyłem nią wynik i potem nas to poniosło do przodu - mówił Mariusz Kutwa.

Bliski zapisania się na listę strzelców był w jesiennym meczu ze Stalą w Stalowej Woli, ale nie zaliczono mu wtedy trafienia. Teraz nie było już wątpliwości. Po jego zagraniu Wisła objęła prowadzenie w meczu z Ruchem na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Młody obrońca Wisły przyznaje, że od początku dobrze mu się grało w takiej atmosferze, przy ponad 50 tysiącach widzów, w tym ponad 20 tysiącach sympatyków "Białej Gwiazdy".

- Zagrać w takim meczu to naprawdę świetne przeżycie. Już po tym jak wyszliśmy na rozgrzewkę, zobaczyliśmy pełny stadion, to już było mega przeżycie. W trakcie gry skupialiśmy się głównie na aspektach boiskowych, na zadaniach, które mieliśmy nakreślone przed meczem - przyznał Mariusz Kutwa. - Jako drużyna wyglądaliśmy bardzo dobrze. To było widać od pierwszych minut. Ruch na początku miał częściej piłkę, ale gdy ją przejmowaliśmy, to mieliśmy dużo lepsze sytuacje i możliwości do strzelenia goli. Zdarzały się jakieś błędy, bo nie ma meczów bezbłędnych, ale na pewno wykonywaliśmy to, co mieliśmy robić, każdy był skupiony na przedmeczowych zaleceniach i założeniach - dodał.

Mariusz Kutwa nie zagrał w pierwszym wiosennym meczu Wisły, przegranym 0-1 u siebie ze Zniczem Pruszków. Tym razem zastąpił w składzie pauzującego za kartki Alana Urygę. Młody obrońca liczy, że występem w Chorzowie da dużo do myślenia trenerowi wiślaków Mariuszowi Jopowi.

- Mam nadzieję, że daję znać takim występem, że trener może na mnie polegać i zawsze jestem do jego dyspozycji. Ten tydzień pokaże, jaką trener jedenastkę wybierze na kolejny mecz. Ja będę się starał o to, żeby znów zagrać - powiedział Mariusz Kutwa.

Teraz wiślaków czeka kolejny wyjazdowy występ, tym razem z Arką w Gdyni.

- Myślę, że to zwycięstwo z Ruchem jest na pewno budujące, jako drużynę motywuje nas po ostatniej porażce ze Zniczem. Taki jest sport, tak samo jak w życiu, czasem zdarzają się gorsze mecze. Tym razem pokazaliśmy się z lepszej strony niż rywale, zdominowaliśmy mecz, o czym świadczy chociażby wynik. Tamto spotkanie ze Zniczem to był przypadek i lecimy dalej, staramy się walczyć o ekstraklasę. Mam nadzieję, że teraz ta wygrana poniesie nas dalej i będziemy na fali zwycięstw - skomentował Mariusz Kutwa.

Dziennikarze dopytywali, czy po takim udanym meczu i tak wysokim zwycięstwie z Ruchem będzie weekendowa zabawa. Marusz Kutwa spuentował: - Teraz odpoczynek, wracam do domu i idę spać.

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Prokuratura umorzyła postępowanie ws. Park and Ride. Bochnia straciła ok. 1,3 mln zł

Prokuratura umorzyła postępowanie ws. Park and Ride. Bochnia straciła ok. 1,3 mln zł

Poznaj wszystkie półfinalistki Miss Polski. Tylko część z nich przejdzie do finału

Poznaj wszystkie półfinalistki Miss Polski. Tylko część z nich przejdzie do finału

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska