https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Płonący żuraw polewany wodą przez strażaków. Historyczna maszyna jest już tylko złomem

Dziesięć minut przed godziną piętnastą w poniedziałek 1 października 2018 r. strażaków zaalarmowano o pożarze w jednym z wielkich zakładów pracy w Nowym Sączu przy ul. Wyspiańskiego. Tam zapalił się bardzo leciwy, wręcz już zabytkowy, żuraw bramowy czyli potężny dźwig mogący podnosić nawet wagony kolejowe. Do akcji ruszyły trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej.

W mogącej być eksponatem w muzeum techniki maszynie, wysokiej na około 10 metrów, ogień pojawił się podczas prowadzonych prac rozbiórkowych. Pracownicy wykonujący te roboty ewakuowali się z zagrożonego miejsca i natychmiast zaalarmowali służby ratownicze oraz kierownictwo firmy.

- Stalowa konstrukcja wielkiego podnośnika z zewnątrz obudowana była deskami, a wewnątrz znajdowały się silniki i stalowe liny - relacjonuje oficer dyżurny sądeckiej PSP. - Niestety był tam również ogień, a stłumienie płomieni wcale nie było zadaniem łatwym.

Ratownicy zdecydowali się na podanie, z różnych stron, dwóch prądów wody na palący się obiekt. Zaopatrzenie wodne stanowił hydrant.

Po zdalnym stłumieniu płomieni strażacy, wyposażeni w podręczny sprzęt burzący i linię gaśniczą, udali się na górę by ugasić ogniska pożaru w trudno dostępnych miejscach. Stłumiwszy płomienie strażacy sprawdzili czy nie kryją się gdzieś zarzewia ognia mogące spowodować powtórny wybuch pożaru.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska