W mogącej być eksponatem w muzeum techniki maszynie, wysokiej na około 10 metrów, ogień pojawił się podczas prowadzonych prac rozbiórkowych. Pracownicy wykonujący te roboty ewakuowali się z zagrożonego miejsca i natychmiast zaalarmowali służby ratownicze oraz kierownictwo firmy.
- Stalowa konstrukcja wielkiego podnośnika z zewnątrz obudowana była deskami, a wewnątrz znajdowały się silniki i stalowe liny - relacjonuje oficer dyżurny sądeckiej PSP. - Niestety był tam również ogień, a stłumienie płomieni wcale nie było zadaniem łatwym.
Ratownicy zdecydowali się na podanie, z różnych stron, dwóch prądów wody na palący się obiekt. Zaopatrzenie wodne stanowił hydrant.
Po zdalnym stłumieniu płomieni strażacy, wyposażeni w podręczny sprzęt burzący i linię gaśniczą, udali się na górę by ugasić ogniska pożaru w trudno dostępnych miejscach. Stłumiwszy płomienie strażacy sprawdzili czy nie kryją się gdzieś zarzewia ognia mogące spowodować powtórny wybuch pożaru.
Działania gaśnicze strażaków trwały ponad godzin.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: