Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pożarze trwa zbiórka paszy

Halina Gajda
fot. archiwum stadnina Regietów
W Binarowej spłonęła stodoła wypełniona płodami rolnymi. Szukamy chętnych, którzy chcieliby pomóc rolnikom: potrzebne jest siano, sianokiszonka, zboże i ziemniaki.

W ciągu kilku godzin ogień strawił wszystko - 25 ton zboża - pszenicy i owsa, dwa tysiące kostek siana, półtora tysiąca kostek słomy, piętnaście ton ziemniaków, ponad trzydzieści bali z sianokiszonką. W zasadzie wszystko, co urodziła ziemia, którą z takim zaangażowaniem uprawiają. Do tego jeszcze silniki elektryczne, dziesięć sąsieków, młynek do zboża, śrutowniki. Jakimś cudem ocalała wiata, w której zgromadzony był sprzęt rolniczy. Sobotni pożar w gospodarstwie państwa Ruwińskich w Binarowej sprawił, że są w głębokim szoku.

- Wszystko się spaliło - mówiła nam pani Maria. Gospodarstwem zajmuje się przede wszystkim syn Wacław. - Mamy trzy i pół hektara pól uprawnych - mówił. Na tym jednak nie koniec - uprawiał również dzierżawy. Samego siana zbierał z około siedmiu hektarów.

Z pomocą ludzi dobrej woli, mieszkańców, sąsiadów porządkuje pogorzelisko. Ale w gospodarstwie są zwierzęta - krowy, cielęta, dziesięć świń. Mieszkańcy Binarowej zareagowali błyskawicznie - podzielili się swoimi płodami rolnymi, ale pomoc Ruwińskim jest wciąż potrzebna. Na miejscu był burmistrz Biecza Mirosław Wędrychowicz.

- Zgłosiliśmy szkodę do PZU, by jak najszybciej została wyszacowana, a pieniądze trafiły do rodziny - mówił nam Wędrychowicz. Akcja ratownicza trwała ponad dziesięć godzin. Brało w niej udział niemal pięćdziesięciu druhów i strażaków. Było dziewięć zastępów OSP, jednostki zawodowe. - Płonące kostki trzeba było wyciągać na pobliską łąkę, żeby je dogasić - mówił nam Dariusz Surmacz, oficer prasowy KP PSP w Gorlicach.

Trzeba było rozebrać dach by opanować szalejący żywioł. Budynek o murowano-drewnianej konstrukcji spłonął niemal doszczętnie. Strażacy musieli także zabezpieczać pobliski budynek inwentarski, by płomienie i jego nie dosięgły. Na szczęście płomienie nie dostały się do domu. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana.

W akcję, na prośbę burmistrza włączył się także pan Mateusz Dziki, który bez wahania udostępnił swój sprzęt: koparko-ładowarkę oraz samochód ciężarowy i do godzin rannych brał udział w akcji, mobilizując ludzi do pomocy. Gmina szybko zareagowała: rolnikom przyznany został zasiłek celowy, by chociaż w ten sposób mogli zabezpieczyć bieżące potrzeby. Ale zwierzętom potrzebna jest pasza.

Na pierwszą informację o pożarze momentalnie zareagował Stanisław Ciuba, dyrektor Stadniny Koni Huculskich "Gładyszów" w Regietowie, której właścicielem jest Kombinat Rolny Kietrz Sp. zo.o. - Przekażemy im siano i sianokiszonkę. Trzeba ludziom pomóc, zwłaszcza że jak podejrzewam, gospodarstwo było dla nich jedynym źródłem utrzymania. Transport weźmiemy na siebie, nie można im przecież zaprzątać teraz głowy niepotrzebnymi sprawami - powiedział.

Na apel o pomoc bez wahania odpowiedział też Andrzej Staszyński, zastępca kierownika biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Gorlicach. - Skontaktowałem się z jednym z rolników - Romanem Wasylczakiem, z Owczar. Zapowiedział, że wspomoże binarowian paszą dla zwierząt. Zapewni też transport - powiedział nam.

Dzisiaj w starostwie spotkają się członkowie Izby Rolniczej. Andrzej Tylawski, rolnik z Bednarki, zadeklarował, że przekaże informacje o potrzebach rolników z Binarowej członkom Izby. Ci nigdy nie pozostają głusi na prośbę o pomoc. Podczas ostatniej powodzi organizowali zbiórki płodów rolnych i pomagali tym, którym woda zabrała lub zniszczyła płody rolne.- Nie tylko pasza, potrzebne będzie też drewno na budowę dachu - mówi Mirosław Wędrychowicz.

Zaczęliśmy szukać sponsora i okazało się, że najciemniej pod latarnią, bo takie można pozyskać z lasu grodzkiego.- Po prostu wytniemy potrzebną ilość i we współpracy z bieckim tartakiem - firmą Biofactory przygotujemy drewno na więźbę dachową - zapowiada burmistrz Wędrychowicz.

Wszystkich, którzy chcieliby wesprzeć binarowskich rolników, prosimy o kontakt z redakcją pod numerami telefonów: 502 499 295, 502 499 200 lub 18 354 05 30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska