Podhale. Policja sprawdzi, czy nie łamany jest zakaz wynajmu noclegów

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

- Zakaz działalności hotelarskiej cały czas jest obowiązujący. Dotyczy to nie tylko hoteli, ale i pensjonatów, apartamentów, pokoi gościnnych, czy nawet pól namiotowych i campingowych - mówi asp. Sztab. Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji. - Gdyby ktoś łamał ten zakaz, musi liczyć się z karą grzywny, postępowanie ws. o wykroczenie, a także kara w postępowaniu administracyjnym jaki może nałożyć Sanepid. Tutaj kara może wynieść nawet 30 tys. zł.

Mundurowi sprawdzają każdy sygnał od zaniepokojonych mieszkańców. A tych okazuje się całkiem sporo. Ludzie dzwonią na policję, gdy widzą przy apartamentach samochody na obcych numerach rejestracyjnych. - Za każdym razem podejmujemy taką interwencję. W większości okazywali się to ludzie z Polski, którzy są właścicielami apartamentów w górach. Im wolno jest tutaj mieszkać - mówi policjant.

Ludzi do przyjazdu – zwłaszcza na weekendy – może zachęcić otwarcie szlaków w górach. TPN zdecydował się udostępnić dla wędrujących cztery doliny reglowe: Strążyską, Białego, Za Bramką a także Dolinę Ku Dziurze. Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN, dodaje, że właśnie z obawy przed masowym najazdem turystów nadal zamknięte są te najpopularniejsze szlaki.

Piotr Bąk, starosta tatrzański uważa, że jest za wcześniej na to, by pod Tatry przyjeżdżały rzesze turystów. - Na dzień dzisiejszy, przy obecnym stanie epidemii, przyjazd z różnych części Polski wielkich grup ludzi stanowi w naszym przekonaniu zagrożenie zarówno dla samych przyjeżdżających, jak i mieszkańców naszego regionu - mówi starosta.