Zamknięte zostały szlaki powyżej schronisk. To oznacza, że zimą turyści nie będą mogli już wejść od polskiej strony i zejść na słowacką. Dotyczy to m.in. Rysów, Kasprowego Wierchu czy Wołowca.
Zimowe zamykanie szlaków w partiach wysokogórskich jest praktykowane przez Słowaków od lat. Ma ono przede wszystkim powody przyrodnicze.
- Głównym powodem sezonowego zamknięcia jest ochrona środowiska naturalnego, fauny i flory, przede wszystkim zwierząt. Zwierzęta muszą zregenerować się po natłoku turystów w letnim sezonie turystycznym i przygotować się na miesiące zimowe, które wymagają energii. Wciąż poszukują pożywienia w postaci jesiennych owoców, aby uzupełnić zapasy i przetrwać trudne warunki panujące w Tatrach. Jesień to także okres godów kozic, podczas którego zwierzyna potrzebuje spokoju. Z kolei wiosną zamknięcie jest uzasadnione faktem, że zwierzęta rodzą młode, które muszą stać się silniejsze i nauczyć się przetrwać na wolności. Świstaki są w rui w miesiącach wiosennych i przed rozpoczęciem sezonu turystycznego muszą również być w stanie bez przeszkód sprowadzić na świat swoje młode. Zamknięcie zapewnia im przestrzeń i spokój w tym cyklu życia - wyjaśnił Lubomír Plučinský, kierownik Departamentu Dzieł o Znaczeniu Społecznym Administracji TANAP.
Nie mniej ważnym powodem zamknięcia jest bezpieczeństwo odwiedzających góry. W związku z tym ograniczenia dotyczą terenów powyżej schronisk.
Do Słowacji należy 80 proc. Tatr. Ponadto turystyka górska po polskiej stronie jest o wiele bardziej rozwinięta. 96 proc. powierzchni polskiego TPN to rejony oddalone nie więcej jak 1 km od szlaku turystycznego, a miejsc odludnych w Tatrach Słowackich jest o wiele więcej. Tymczasem presja na polskie Tatry jest bardzo duża także zimą. Dlatego polski TPN nie jest w stanie zamknąć gór na zimę także ze względów społecznych.
Przyrodnicy po polskiej stronie dodają jednak, że to, co robią Słowacy, jest pożyteczne także dla zwierząt żyjących po polskiej stronie. - Obydwa parki tworzą duży, międzynarodowy rezerwat biosfery. To, że Słowacy zamykają część swoich Tatr, jest także formą ochrony naszej fauny, która przepędzona przez ludzi z naszej strony, znajdzie spokojne miejsce w górach na Słowacji – wyjaśnia TPN.
Choć w Polsce całe Tatry na zimę nie są zamykane, każdego roku TPN wprowadza zimowy zakaz wejścia na trzy szlaki:
- Morskie Oko - Świstówka - Dolina Pięciu Stawów Polskich,
- szlak na Czerwone Wierchy od Doliny Tomanowej do Chudej Przełączki,
- szlak na Giewont od Przełęczy w Grzybowcu po Przełęcz Kondracką Wyżnią.
Zazwyczaj zamknięcie to następuje od 1 grudnia do 15 maja. Zamknięcie to podyktowane jest względami ochrony górskiej przyrody. To są miejsca, które zimą chętnie wybierają kozice, a na wiosnę odbywają się tokowiska cietrzewi.
Polacy ruszyli na kolejny długi weekend. Zakopiańskie Krupów...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
