
Deptak na Gubałówce - to kolejny przykład, gdzie prawo budowlane i wszelkie inne przepisy nie do końca się przyjęły. Problem podobny jak pod skocznią - każdy robi jak chce i co chce. Większość ze znajdujących się tak obiektów stawianych była jako stragany tymczasowe - na trzy miesiące. Stoją jednak lata.

Dawniej wielokrotnie zdarzały się tam wypadki z udziałem koni ciągnących wozy. Wówczas za każdym razem wracał temat uporządkowania tej części Zakopanego. I jak na razie nie zmieniło się nic. Chyba jedynie to, że rosną nowe stragany...

Dom na Antałówce - to z kolei przykład samowoli, którą udało się rozebrać. Inwestorem był syn byłego burmistrza Zakopanego. Po tym, jak przegrał wszystkie sprawy w sądzie ws. nakazu rozbiórki, wykonał wyrok - i budynek rozebrał.