https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podhale: skatował szczeniaka, terroryzował rodzinę. "Jestem nerwowy"

Tomasz Mateusiak
Tego pieska bił Patryk T.
Tego pieska bił Patryk T. nk.pl
21-letni Patryk T. sam przyznaje, że z natury jest nerwowy, a po kilku głębszych jego agresja się potęguje. Dlatego gdy 12 maja tego roku wrócił do domu pijany, jego rodzina już wiedziała, że nie obejdzie się bez problemów. Młody góral z Bukowiny Tatrzańskiej najpierw skatował swojego 3-miesięcznego szczeniaka, a następnie groził ciotce i wujkowi śmiercią.

Za stryjkiem biegał z nożem i siekierą. W środę przed sądem w Zakopanem usłyszał wyrok za znęcanie się... nad psem. Do więzienia nie trafi, bo Temida wykonanie wyroku zawiesiła.

Posiedzenie sądu w sprawie Patryka T. miało dziwny przebieg. Góral, któremu zarzuty postawiono za znęcanie się nad zwierzętami, na sali rozpraw się nie stawił. Nie było też świadków - wujka i ciotki oskarżonego. Wobec tego sąd postanowił oprzeć się na wyjaśnieniach interweniujących 12 maja w domu T. policjantów oraz zeznaniach, jakie w maju na komisariacie złożyli domownicy oprawcy.

Całość ułożyła się w historię niczym z amerykańskiego filmu. 12 maja Patryk T. wrócił po pracy pijany. - Wypiłem kilka piw i trochę wódki - zeznał policji podczas przesłuchania. - Gdy zobaczyłem, że mój pies (3-miesięczny wówczas szczeniak rasy amstaff - przyp. red.) zesr... się w pokoju zacząłem go bić. Ciotka przyszła mnie uspokoić. Zdenerwowała mnie tym, więc powiedziałem, że jej wpier... Ostatecznie pobił mnie wujek, a następnie aresztowała policja.

Tyle zeznał Patryk T. Według dalszych ustaleń sądu - sceny, jakie rozegrały się w położonym na Olczańskim Wierchu domu, były bardziej dramatyczne.

Domownicy zeznali bowiem policji, że Patryk T. nie tyle bił psa, ile z ogromną siłą rzucał nim o ściany. Gdy ciotka - Zofia T. - zwróciła mu uwagę by przestał, jego agresja przeniosła się na nią. Groził jej "poderżnięciem tchawicy" i "zarżnięciem jej dzieci". Wystraszona kobieta zadzwoniła po męża Andrzeja T., który wówczas był poza domem.

Gdy wreszcie dojechał do Bukowiny, Patryk, którego w międzyczasie uspokajali wezwani na miejsce koledzy (doskonale znani policji Bartek K. i Tomasz Ch. - obaj z Olczańskiego Wierchu) zamachnął się na stryja nożem, a następnie gonił go z siekierą. Ostatecznie spacyfikowała go policja, która tego dnia interweniowała w domu T. dwa razy.

- Po pierwszym wezwaniu oskarżony zamknął się w swoim pokoju - zeznali na sali rozpraw policjanci. - Próbowaliśmy z nim rozmawiać przez drzwi. Nie otworzył ich. Krzyczał tylko "Wyp... chu... z domu. Z kur... nie gadam!". Zakończyliśmy więc interwencje.

Gdy policja odjechała, w ruch poszły nóż i siekiera. Rodzina jeszcze raz wezwała więc mundurowych, którzy tym razem wraz z przybyłym na miejsce ojcem Patryka T. - ten mieszka w Poroninie - wywarzyli drzwi do jego pokoju, w którym chłopak ponownie się zamknął.

Młody góral został wreszcie aresztowany. - Trudno mi na chwilę obecną stwierdzić, czy policjanci zachowali się w maju prawidłowo - stwierdził wczoraj Kazimierz Pietruch, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji. - Podczas pierwszej wizyty uznali, prawdopodobnie, że Patryk T. nie spełni swoich gróźb względem rodziny. Gdy za drugim razem okazało się, że sytuacja w tym domu się pogarsza, zdecydowali się na aresztowanie.

Patryk T. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Sąd uznał jego czyny względem psa za bestialstwo. Wyznaczył mu też kuratora. Na wniosek Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami bity pies zostanie Patrykowi odebrany.

Na rozprawie nie oceniano zachowania 21-latka względem rodziny. Ta nie zdecydowała się złożyć przeciwko niemu zawiadomienia. Według naszych ustaleń, wszyscy dalej mieszkają pod jednym dachem.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kynolog
tylko poprzez złe wychowanie staja sie nieobliczalne!!!!
M
Maeve
Sprawił sobie amstafa (jak wiadomo, to agresywna rasa), żeby nim szczuć kogo popadnie, zwłaszcza policjantów. Dobrze że mu go odbiorą, bo wytresowałby go na bestię.
k
krzysztof
Panie Tomaszu Mateusiak, najpierw proponuje nauczyc sie ortografii a potem pisac artukuly.
G
Gabriel
Kolejny raz Sąd okazał się pobłażliwy. To żadna kara.
l
lc
Gowin wierze w Ciebie ze sobie z takimi zerami poradzisz. Plis
a
aj waj
Czy Tusk i Bredzisław został już powiadomiony ?
h
hycel
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec! palce lizać ! niebo w gębie!
G
Gość
bo potem bedzie "kochał" konie ...
A
Andru
Spirala agresji będzie jeszcze bardziej rosła.Rodzina natychmiast powinna przerwać tą sytuację. Zastanawiam się tak bardzo,czy Policja też nie dała plamy. Przecież za wulgaryzmy i przeciwstawianie się aresztowaniu, grozi surowa kara. Tego młodego człowieka można byłoby uratować,kierując go na przymusowy odwyk.Musi dojść do tragedii,to dopiero sądownictwo przejrzy na oczy.Jedno co jest pozytywne to to, że w ogóle został skazany.
o
olek
Tam na Podhalu są najwierniejsi katolicy w Polsce, którzy podobno kochają zwierzęta!!
A
Adam
Kilka głębszych niczego nie usprawiedliwia-jedynie wyjaśnia ciemną stronę natury człowieka.U mnie po kilku głębszych narasta SENTYMEMT wobec słabszych ,a więc głownie wobec zwierzaków.Ja zostawię fajną babkę i pójdę za bezbronnym psiakiem.Dobrze że jestem z normalną,ludzką kobietą
N
NT
Takich to powinno sie eliminowac ze spoleczenstwa. A widac rodzina zlitowala sie raz jeszcze. Po co wzywali Policje skoro teraz nie chca zeznawac przeciwko niemu??? Beda sie litowac nad mlodym wariatem az w ktoras kolejna awantura skoczy sie tragedią. Niektórym to mleko a nie wodka. Bo jak sie nie umie pic to sie nie pije.
m
max
następnym razem też nie złożą zawiadomienia bo ich pozarzyna .
z
zosia
Patryki ,Oliwiery ,Dżesiki ,Lenki , Oliwki dotarły na Podhale i szaleją
n
niech sie wstydzi!!
AMEN!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska