Wszyscy są mile widziani na castingu do nowego serialu telewizyjnego "Szpilki na Giewoncie", który w środę rozpoczął się w Zakopanem. Jak się okazuje, casting najbardziej przypadł do gustu... turystom wypoczywającym pod Giewontem. Zainteresowanie wśród górali było znikome.
Taki casting do filmu w Zakopanem to niecodziennie wydarzenie. Tatry i górale często występują w filmach, jednak nieczęsto widać w Zakopanem ekipę filmową. Gdy dwa lata temu w lecie Agnieszka Holland szukała aktorów do filmu o Janosiku, wówczas na casting przyszły tłumy. Tym razem jednak było inaczej.
- Przed castingiem ostrzegano mnie, że w Zakopanem jest małe bezrobocie i mogą być problemy ze znalezieniem chętnych do pracy przy filmie - zaznacza Agnieszka Sołtys z Agencji Aktorów "Absolwent", która prowadziła casting.
Mimo szansy na rozpoczęcie kariery filmowej, w pierwszym dniu naboru nie pojawiło się zbyt wiele osób - zaledwie kilkanaście. Tymczasem producenci serialu potrzebują około dwustu statystów. Górali niemal nie było. Za to większość zainteresowanych filmem to turyści, którzy akurat wypoczywają pod Giewontem. Potraktowali oni casting jako nietypową przygodę feryjną. W Miejskiej Galerii Sztuki pojawiły się m.in. mieszkanki Częstochowy.
- Jesteśmy tu na feriach - mówi Monika. - Planujemy iść do szkoły aktorskiej, więc wykorzystałyśmy możliwość na film w Zakopanem. - To dobra okazja do zdobycia jakiegoś doświadczenia- wtóruje Adrianna.
- Szukamy osób wszelakich- mówi Sołtys. - Mają oni odgrywać zwykłych ludzi i turystów. Wzrost, płeć, wiek nie gra tu roli.
- Górali nie ma, bo teraz oni czasu na to nie mają. Turystami się zajmują. To zły czas na filmy - zaznacza starsza gaździna Maria Gawlak. Zdjęcia na planie nowego serialu rozpoczną się 10 marca i potrwają do końca miesiąca. Film będzie głównie kręcony w mieście i na stokach narciarskich. Za jeden dzień zdjęciowy można zarobić 60 zł.