Podkrakowskie powiaty ze słabą frekwencją w wyborach europarlamentarnych

9 czerwca 2024, 20:52

Po drugim raporcie o frekwencji w wyborach do Parlamentu Europejskiego powiat krakowski, z wynikiem 28,67 proc., wypada gorzej niż średnio województwo małopolskie, które uzyskało wynik 29,87 proc. Wynik procentowy na godz. 17 w powiecie krakowskim jest zbliżony do średniej krajowej. Z 17 podkrakowskich gmin najliczniej głosowali mieszkańcy gminy Zabierzów z wynikiem 33,95 proc., a najbardziej opieszale szli do wyborów mieszkańcy gminy Igołomia-Wawrzeńczyce, gdzie frekwencja wyniosła 20,98 proc.

Do południa bardzo słabo głosowali

Do południa frekwencja w całym kraju była słaba, ale powiat krakowski notował wówczas 11,31 proc. - co czyniło ją niższą niż średnia wojewódzka (12,80 proc.) oraz średnia krajowa (11,66 proc.). Wówczas do godz. 12 w Małopolsce rekordy bili mieszkańcy powiatu nowosądeckiego (15,91 proc.), najsłabiej zaś głosowali mieszkańcy proszowickiego, gdzie do południa w urnach znalazły się głosy zaledwie 9,39 proc. mieszkańców.

W innych podkrakowskich powiatach również nie zanotowano dużego zainteresowania wyborami do Europarlamentu. W powiecie miechowskim zagłosowało wówczas 10,47 proc. uprawnionych, w wielickim - 11,14 proc., a w myślenickim nieco więcej, bo 13,50 proc.

Po południu też nie spieszyli do urn

Do godz. 17 sytuacja z frekwencją w podkrakowskich powiatach utrzymywała się na podobnie niskim poziomie. Powiat krakowski z frekwencją 28,67 proc. minimalnie wyprzedził średnią krajową (28,20 proc.) i pozostawał na poziomie niższym niż średnia wojewódzka, która po południu wyniosła 29,87 proc.

Spośród podkrakowskich powiatów nadal najbardziej mizerna frekwencja była w powiecie proszowickim, gdzie wyniosła 23,45 proc. To najsłabszy wynik w Małopolsce. W powiecie miechowskim mieszkańcy również niechętnie głosowali, gdyż frekwencja 25,05 proc. była trzecią najsłabszą w województwie (po powiatach proszowickim i dąbrowskim). W wielickim wynosiła ona 28,80 proc. a w myślenickim - 30,23 proc.