Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu usłyszał od alarmującego o wypadku w Podolu - Górowej, że wszytko wygląda bardzo groźnie.
Do miejsca, w którym rozbił się niewielki pojazd niezbyt dobrze chroniący osoby nim jadące, skierowane zostały znajdujące się najbliżej ochotnicze straże pożarne z Gródka nad Dunajcem oraz Przydonicy. Pomknął tam również zastęp z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 PSP w Nowym Sączu. Na pomoc pospieszył również ambulans Pogotowia Ratunkowego.
- Ratownicy, którzy prowadzili akcję ratowniczą w Podolu - Górowej, przekazali, że pojazd praktycznie zamienił się we wrak, ąle kierująca nim kobieta wyszła z opresji niemal bez szwanku - informuje oficer dyżurny sądeckiej straży pożarnej. - Nie było konieczności transportowania jej do szpitala.
