Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy! Pognębcie Czechów za Brzetysława

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Duch w narodzie rośnie, ogień patriotyzmu płonie, biało-czerwona dumnie powiewa. Bolszewik został (prawie) ubity. Dziś powodu do protestów nie mają nawet ci, którzy sprzeciwiają się zmianom w szkolnym programie nauczania historii.

Przecież Euro 2012 stało się dla Polaków jedną wielką lekcją historii, ogólnonarodową korepetycją, ba, jawnym powszechnym kompletem. Tak jak sport to jest wojna minus strzelanie (to George Orwell), tak mistrzostwa Europy w piłce kopanej to nauka historii minus siedzenie w szkole (to ja). Nie chce być inaczej.

Polacy, przysypiający w młodości w szkolnych ławkach, dzięki meczowi - nie, nie meczowi - dzięki wielkiej batalii Polska - Rosja na Stadionie Narodowym, mogli wreszcie ogarnąć trudne relacje łączące nasze kraje. Te gazetowe okładki, te artykuły, ten Smuda jako Piłsudski, te duszoszczypatielne telewizyjne materiały, ta internetowa napinka, ta atmosfera nadchodzącej wojny. W oczach troiło się od tytułów wykorzystujących greps z cudem nad Wisłą i Bitwą Warszawską (fakt faktem, ta stadionowa była ciut lepsza od tej trójwymiarowej reżyserowanej przez Jerzego Hoffmana). Nieskromnie wyznam, że wymyśliłem najlepszy, ale sprawdzał się tylko w sytuacji, w której Rosjanie strzeliliby nam trzy bramki: "Bitwa Warszawska 3 w D".

Przyspieszony kurs historii na tym się nie wyczerpał, był jeszcze przecież wzbudzający u niektórych jak najgorsze historyczne skojarzenia przemarsz rosyjskich kibiców przez Warszawę, były też bohaterskie nań polskie szarże, które przy odrobinie dobrej woli można by podciągnąć pod rekonstrukcję powstania kościuszkowskiego. No, a samą prezydent miasta Hannę Gronkiewicz-Waltz, która na marsz wydała zgodę, zrównać z usługującym carycy Katarzynie królem Stanisławem Augustem Poniatowskim.

Atmosfera narodowego zrywu udzieliła się w każdym razie wszystkim, a we wtorek wieczorem na boisko nie wyszło jedenastu polskich piłkarzy, jeno husaria, jeno powstańcy, jeno lisowczycy, jeno lud smoleński, jeno cały ciemiężony latami naród. Szable do boju, lance w dłoń!

Przeciw naszej zmasowanej historycznej akcji Rosjanie wyciągnęli jedynie flagę z wizerunkiem Dymitra Pożarskiego, co wzbudziło w Polsce ogromne oburzenie, w sumie całkowicie niezrozumiałe. Pal sześć, że 95 procent Polaków nie wiedziało do tej pory, kto to jest Pożarski - usłyszeli o nim dopiero teraz, oto wielka edukacyjna siła Euro - ale przede wszystkim trudno w nim widzieć symbol wielkiej, groźnej Rosji. Przecież, poza jednym przypadkiem, myśmy mu regularnie łoili skórę!

No, ale zejdźmy z Rosjan, było-minęło, jednak prowadzona przez media wielka lekcja historii, ta heroiczna praca u podstaw, nie powinna zostać przerwana. Jest na to szansa, bo już w sobotę we Wrocławiu gramy z Czechami mecz o wszystko. Wbrew pozorom, zbudowanie przed nim bojowych, patriotycznych nastrojów wśród Polaków nie będzie rzeczą trudną. Wiadomo, z Rosją było łatwiej, bo to samo zło, ale Czesi też mają swoje za uszami. Pomocne będą tytuły: "Walczcie z Czechami jak Chrobry", "Urządźcie im defenestrację wrocławską", "Złojcie im tyłki za Benesza i Masaryka", "Weźcie rewanż za Zaolzie". Do wyboru, do koloru. Że co? Że to bracia Czesi, że nic do nich nie mamy i trochę głupio wyjdzie? Ejże, a Brzetysław, masakrujący Polaków w 1039, to kim był? Eskimosem? A Wacław II, który w 1291 roku urządził sobie krwawy rajd przez Polskę, to niby nie był Czechem?

Polska, biało-czerwoni! Do boju, za tamtą krew przelaną. No co? Jak już mieszać historię z futbolem, to na całego. A kiedy już Błaszczykowski z Lewandowskim pomszczą brzetysławowe krzywdy, kiedy już ucichną czeskie błagania o litość, może nas czekać lekcja historii bezwzględnie najważniejsza i zdecydowanie najciekawsza. Jest przecież duża szansa, że w ćwierćfinale zagramy z Niemcami. I to w Gdańsku. Krzyżacy, Prusacy, Freie Stadt Danzig, Westerplatte, pancernik Schleswig-Holstein, gazociąg północny. Ja już to widzę. A wy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska