Zwą go mleczem za przyczyną mlecznego soku wypływającego z uszkodzonych liści i łodyżek. Prawdziwe mlecze to całkiem inne gatunki roślin. Swojsko brzmiącą nazwę mniszek zapożyczono od wyglądu braci zakonnych. Po zdmuchnięciu owocków z puchem kielichowym pozostaje łysa główka otoczona wieńcem suchych przylistków. Przy odrobinie wyobraźni można się dopatrzeć miniaturki tonsury zdobiącej głowę mnichów w niektórych zakonach.
Dla botanika to tylko zwyczajny mniszek lekarski. Zwyczajny? W żadnym razie! Mniszek lekarski jest rośliną ekspansywną. Wyrośnie zarówno na wąskim pasie trawnika przy ruchliwej ulicy, jak i między płytami chodnika. Prócz tego obficie rośnie na każdej łące. Ogrodnicy doskonale znają gruby niczym ogon szczura korzeń najbardziej uprzykrzonego chwastu, który szybko uodparnia się na herbicydy.
Teraz najważniejsze: młode liście mniszka to surowiec na najlepsze wiosenne sałatki. Lecznicze, aromatyczne, odżywcze. I smaczne. Jest ważne ale: dopóki mniszek nie rozwinie żółtych kwiatów, dopóty liście są przyjemne w smaku. Potem staną się gorzkie. Kto chce posmakować wiosennej sałatki z mniszka, musi się spieszyć.
