https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polecam sałatkę z młodych liści mniszka lekarskiego

Grzegorz Tabasz
Mniszek lekarski
Mniszek lekarski FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI/POLSKAPRESSE
Z ziemi wyszły liście mlecza, czyli mniszka lekarskiego. Zaś w porze wydawania nasion zasłużył sobie na miano dmuchawca. Kto z was choć raz w życiu nie dmuchał w puszyste, mlecznej barwy kule? 

Zwą go mleczem za przyczyną mlecznego soku wypływającego z uszkodzonych liści i łodyżek. Prawdziwe mlecze to całkiem inne gatunki roślin. Swojsko brzmiącą nazwę mniszek zapożyczono od wyglądu braci zakonnych. Po zdmuchnięciu owocków z puchem kielichowym pozostaje łysa główka otoczona wieńcem suchych przylistków. Przy odrobinie wyobraźni można się dopatrzeć miniaturki tonsury zdobiącej głowę mnichów w niektórych zakonach. 

Dla botanika to tylko zwyczajny mniszek lekarski. Zwyczajny? W żadnym razie! Mniszek lekarski jest rośliną ekspansywną. Wyrośnie zarówno na wąskim pasie trawnika przy ruchliwej ulicy, jak i między płytami chodnika. Prócz tego obficie rośnie na każdej łące. Ogrodnicy doskonale znają gruby niczym ogon szczura korzeń najbardziej uprzykrzonego chwastu, który szybko uodparnia się na herbicydy.

Teraz najważniejsze: młode liście mniszka to surowiec na najlepsze wiosenne sałatki. Lecznicze, aromatyczne, odżywcze. I smaczne. Jest ważne ale: dopóki mniszek nie rozwinie żółtych kwiatów, dopóty liście są przyjemne w smaku. Potem staną się gorzkie. Kto chce posmakować wiosennej sałatki z mniszka, musi się spieszyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska