Zakopane lat 60. i 70. to nie tylko Gubałówka i Krupówki. Na zboczu Antałówki, w miejscu, gdzie dziś działa nowoczesny kompleks termalny – Termy Zakopane, przez dekady funkcjonowało popularne kąpielisko z wodą geotermalną. Odkryta tam woda miała temperaturę sięgającą 37 stopni Celsjusza – idealną do kąpieli, nawet w chłodniejsze dni.
W 1963 roku, po serii odwiertów, zdecydowano o budowie basenów otwartych. Obiekt szybko stał się jednym z ulubionych miejsc wypoczynku – zarówno dla mieszkańców, jak i przyjezdnych. W upalne dni Antałówka tętniła życiem. Charakterystyczne dla epoki były stroje kąpielowe – jednoczęściowe, dziergane na szydełku lub w geometryczne wzory – oraz ręczniki rozłożone na trawiastych skarpach z widokiem na Tatry.
W PRL-owskich realiach, gdzie luksus był towarem deficytowym, kąpiel w gorącej wodzie pod gołym niebem była namiastką luksusu. Nie było zjeżdżalni, jacuzzi ani barów z smoothie – ale była atmosfera. Ludzie przychodzili tu dla relaksu, słońca i towarzystwa.
Z czasem obiekt popadł w zaniedbanie. Już w latach 80. baseny wymagały remontu, a w nowej rzeczywistości lat 90. zapadła decyzja o budowie nowego kompleksu. Prace trwały długo – aquapark na Antałówce oddano do użytku dopiero w 2006 roku.
Dziś baseny działają nadal, ale klimat tamtych lat pozostał już tylko na starych fotografiach. I właśnie je dziś pokazujemy – niepublikowane wcześniej zdjęcia z archiwum "Dziennika Polskiego" przenoszą nas do czasów, kiedy lato pod Tatrami pachniało kremem Nivea, a moda basenowa miała zupełnie inny charakter niż dziś.
