https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Policja na stoku powinna mieć prawo karać" (DYSKUTUJ)

Tomasz Mateusiak
Policja na stoku na razie może tylko patrzeć na to co robią narciarze i upominać
Policja na stoku na razie może tylko patrzeć na to co robią narciarze i upominać Grzegorz Sikora
Konferencja pod Giewontem razem odbyła się wspólnie z Włochami. Na razie u nas do zmian prawa jeszcze daleko. Policja na stoku na razie może tylko patrzeć na to co robią narciarze i upominać.

Jak zapewnić turystom bezpieczeństwo na stoku? Jak poskramiać narciarzy, którzy brawurowo szusują? Co wolno policji, a co ratownikom TOPR i GOPR? Na te pytanie szukali odpowiedzi zebrani na odbywającej się od poniedziałku w Zakopanem konferencji zorganizowanej przez Komendę Główną Policji.

Zobacz także: Szał wściekłej krowy pod Tarnowem!

- Policjanci na nartach pierwszy raz pojawili się na stokach w 2003 roku. Jak pokazuje nasze doświadczenie, jesteśmy tam niezbędni. Groźne wypadki są najczęściej powodowane przez osoby, które nie przestrzegają podczas jazdy żadnych zasad. Często też te osoby są po spożyciu alkoholu. W chwili obecnej nie mamy jednoznacznych przepisów mówiących o tym, w jaki sposób można ukarać osobę, która jawnie lekceważy bezpieczeństwo na stoku - mówił obecny na konferencji komendant główny policji Andrzej Matejuk.

Trzydniowe spotkanie było też okazją dla naszych służb, by podpatrzeć, jak z tym problemem poradzili sobie Włosi. Na konferencję zaproszeni zostali bowiem przedstawiciele komisariatów policji z włoskich Alp. Według gości z Półwyspu Apenińskiego włoski policjant może... zabrać niesfornemu narciarzowi karnet na jazdę.

- To policjanci, obserwując jeżdżących, decydują, którego narciarza należy usunąć ze stoku - powiedział Piotr van der Coghen, poseł i ratownik GOPR, który brał udział w konferencji. - Brakuje nam jasno sformułowanych norm prawnych. Teraz jeżeli narciarz jeździ pod wpływem alkoholu lub środków psychotropowych i jego jazda grozi wypadkiem, to policjant - do momentu gdy człowiek ten nie spowoduje wypadku - ma ograniczoną możliwość interwencji.

Zdaniem ratownika i parlamentarzysty dużą rolę do odegrania powinni mieć właściciele wyciągów. Powinni oni mieć między innymi możliwość odebrania karnetu osobie, która zachowuje się na stoku narciarskim w sposób niewłaściwy.

Jak na razie z roku na rok rośnie liczba przestępstw i wykroczeń popełnianych na śniegu. Z policyjnych danych wynika, iż tylko w sezonie 2006/2007 z powodu wypadków czy kradzieży sprzętu policjanci interweniowali na wyciągach 1188 razy. W sezonie 2009/2010 liczba ta wzrosła do 1724. Dane te dotyczą tylko powiatu tatrzańskiego.

Na stoku
W sezonie narciarskim 2010/2011 nie ma co liczyć na zmiany w prawie. Pewne jest, że policjanci wyjadą na stoki.

- Planujemy skierować na stoki sześć - osiem osób. Dwuosobowe policyjne patrole pojawią się codziennie podczas ferii zimowych oraz przez cały sezon w weekendy - zapowiada podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik zakopiańskiej policji. - Policjanci będą szusować na stokach w Witowie, w Zakopanem i w Białce, a także na Kasprowym Wierchu.

Waszym zdaniem policja na stoku powinna mieć większe prawa? Zapraszamy do komentowania

Pokaż, kogo popierasz. Już dziś odda swój głos na burmistrza Zakopanego
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Postrzelił osobę w Rabce, grozi mu 10 lat więzienia
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu**

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tutty
W kazdy weekend na stoki powinien wyjezdzac Marek Nawarka w asyscie rezerwy wojska polskiego ktora
na tych stokach bedzie go podtrzymywala aby sie on nie wywrocil. Wtedy ludzie beda jezdzic ostroznie bo beda wiedziec ze Nawarka jezdzi na stoku i trzeba byc cicho u tylko buc brawa na jego widok jak jedzie w dol. Bo jak nie i ludzie sie sprzeciwia jak pod Olkuszem ostatnio to Nawarka znow ucieknie, chcoc tym razem ze stoku a urzednicy beda mowic jak tak mozna na Nawarke narzekac.
J
Jarzab
Oczywiscie, ze powinny odpowiednie sluzby na stoku reagowac tak aby agresywnych narciarzy czy tez snowbordzistow wylapywac aby nie byli zagrozeniem dla reszty jezdzacym na stoku. Zabranie karnetu to tylko najmniejsza kara. Powinien byc rowniez wypisany mandat za np. zbyt agresywna jazde, a co z tym zwiazane za niebezpieczna jazde i to moze troche uspokoi rozwydrzona mlodziez.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska