WIDEO: Krótki wywiad
Funkcjonariusze z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie potwierdzają, że w niedzielę, 1 grudnia, w godzinach popołudniowych w Białymstoku zostały znalezione zwłoki zaginionego 66-letniego Kazimierza, mieszkańca Nowego Sącza. Jego poszukiwania trwały tydzień, od 24 listopada. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ.
- Ciało znalezione zostało na otwartej przestrzeni. Po sekcji zwłok nie mamy wątpliwości, że mężczyzna targnął się na swoje życie poprzez powieszenie - mówi Maciej Płoński, prokurator rejonowy w Białymstoku. - Przy denacie znaleźliśmy dokumenty, na podstawie których potwierdziliśmy jego tożsamość.
Jak dodaje prokurator, mieszkaniec Nowego Sącza do Białegostoku dotarł najpewniej koleją, bo znaleziono przy nim bilety na pociąg. Sądeczanin nie miał przy sobie listu pożegnalnego.
Niedługo po tym, jak na jaw wyszło, że z Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej Newagu zniknęło 648 tys. zł. Zmarły 66-latek był przed odejściem na emeryturę członkiem zarządu tej kasy. Gdy zaginął w domu znaleziono list, w którym miał poinformować, że to nie on ukradł pieniądze i, że nie może poradzić sobie z pomówieniami.
Więcej o sprawie czytaj: TUTAJ
