Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci służyli... agencji towarzyskiej. Mają pięcioletni zakaz służby

Artur Drożdżak
Joanna Urbaniec
Dwóch funkcjonariuszy z V komisariatu na ul. Zamojskiego w Krakowie usłyszało prawomocne wyroki za złamanie tajemnicy służbowej i ułatwianie prostytucji. Wyrok usłyszała też szefowa mieszkaniowej agencji towarzyskiej. Orzeczenie jest prawomocne. - Obaj funkcjonariusze zostali wydaleni z naszych szerów ze względu na ważny interes służby. Obaj służyli w policji prawie 15 lat - potwierdza Katarzyna Cisło z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Z ustaleń prokuratury, a teraz krakowskiego sądu wynika, że 36-letni Grzegorz K. i 35-letni Sławomir P. byli blisko związani z Moniką P., szefową agencji towarzyskiej, którą prowadziła po kolei w kilku mieszkaniach w Krakowie. Pierwszy z nich często tam bywał w czasie pracy, choć w tym czasie powinien znajdować się w swoim rewirze, jako dzielnicowy. Drugi dzielnicowy, jak zauważyli śledczy, był uczuciowo związany z Moniką P.

Obaj doskonale wiedzieli, że kobieta czerpie zyski z nierządu i nie zgłosili tego przełożonym. Przychodzili po cywilnemu, ale mieli broń służbową i radiostację. Wiele razy widzieli, że kobieta rozlicza się z pracownicami, które świadczyły usługi seksualne. Dziewczyny brały 200 zł za godzinę, połowę oddawały szefowej. Raz jedna z nich na polecenie szefowej odbyła stosunek płciowy z Grzegorzem K. Prokurator uznał to za przyjęcie korzyści majątkowej.

Policjanci sprawdzali też w bazach danych informacje dla znanych im osób. Raz zrobili to na polecenie Moniki P., która chciała coś wiedzieć o swojej pracownicy. Innym razem sprawdzali ile punktów karnych za wykroczenia drogowe ma kolega szefowej agencji. Zajrzeli też do bazy, po dowiedzieć się czegoś na temat właściciela jednej nieruchomości oraz o mężczyźnie, który oddał psa do hotelu dla zwierząt i nie odbierał czworonoga i za niego nie płacił. O informacje ich prosił emerytowany policjant, właściciel hotelu dla zwierząt. Raz pomogli też mężczyźnie, który chciał się więcej dowiedzieć o kochanku swojej żony.

Policjanci i szefowa agencji zostali zatrzymani 8 kwietnia ub.r., trafili do aresztu. Monika P. za czerpanie korzyści z nierządu, a policjanci za przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków i przekazywanie informacji służbowych. Przesłuchane pracownice agencji zeznały, że trafiły do niej za pośrednictwem ogłoszeń na portalu erotycznym roxa.pl. Dziewczyny wielokrotnie słyszały od szefowej, że nic im nie grozi, bo agencja ma parasol ochronny, jest bezpieczna, a praca dochodowa. Wcześniej Monika P. prosiła, by przysłały rozbierane zdjęcia w „erotycznych aranżacjach”. Potem te fotografie znalazły się na portalu erotycznym z telefonem do dziewczyn. Tak się działo od jesieni 2011 r. Pieniądze od klientów dziewczyny wkładały do kasetki znajdującej się w kuchni, a pod koniec dnia roboczego szefowa dzieliła zysk na dwie części, połowę zabierała. Czasami dochodziło do kłótni między dziewczynami, zwłaszcza gdy jedna ukradła drugiej 400 zł. Sprawa miała finał w sądzie i jedna z pań usłyszała wyrok za kradzież.

Monika P. dbała o mieszkania, kupowała środki czystości, ręczniki. Wprowadziła też zasadę, że klienci muszą 20 minut przed przybyciem potwierdzić swój pobyt w agencji. Zdarzały się też wyjazdy. Jedna z takich imprez odbyła się w krakowskim hotelu, gdzie bawili się policjanci, nie tylko Grzegorz K. i Sławomir P.

Oskarżeni nie przyznali się do winy. Jeden z policjantów twierdził, że bywał u Moniki P., ale służbowo. Po to, by zdobywać informacje o charakterze operacyjnym. Wtedy tylko korzystał z darmowych poczęstunków, czyli ciastek i z kawy. Nie wiedział, że tam jest agencja i myślał, że wszystkie kobiety przebywające w mieszkaniu Moniki P. to jej koleżanki.

Grzegorz K. został skazany na 16 miesięcy więzienia, Sławomir P. na 15 miesięcy, a Monika P. usłyszała karę 16 miesięcy pozbawienia wolności. Funkcjonariusze mają też pięcioletni zakaz pracy w policji i grzywnę do zapłaty. W odrębnym procesie sąd uniewinnił trzy osoby, dla których policjanci sprawdzali informacje z baz danych.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska